Sporym zaskoczeniem był brak w inauguracyjnym składzie poznańskich Skorpionów Adriana Gały. Gnieźniani został pominięty przez Tomasza Bajerskiego, ten skomentował dlaczego tak się stało.
Adrian Gała miał grać pierwsze skrzypce w drużynie beniaminka z Poznania, a tymczasem pierwszy mecz oglądał z trybun. W jego miejsce wskoczył inny wychowanek Startu, Kevin Fajfer. Pojechał w kratkę, więc pozostaje pytanie, dlaczego to on, a nie Galą wystąpił na Golęcinie? – Tak naprawdę mieliśmy jeden trening w czwartek. Nie ścigaliśmy się wtedy, tylko jeździliśmy w pojedynkę. Dla nas ten mecz był jak wyjazd. (…) Zadecydowałem, patrząc na treningi w Poznaniu, Rawiczu czy Gnieźnie. Decyzja musiała na kogoś paść i padło na Adriana – mówi dla Przeglądu Sportowego trener PSŻ-tu.
0 komentarzy