Fatalnej kontuzji doznał w sobotnim sparingu Filip Fiborek. Pomocnik Mieszka zszedł z bolącą nogą tuż przed końcem meczu z Lipnem Stęszew i właśnie poznaliśmy diagnozę.
– Mega strata. Tyle mogę powiedzieć – mówi nam z żalem trener Mieszka, Przemysław Urbaniak. To komentarz do poważnej kontuzji jednego z podstawowych piłkarzy biało-niebieskich, Filipa Fiborka. Nominalny pomocnik grający ostatnio także na pozycji napastnika, zszedł z boiska 10 minut przed końcem sobotniego meczu przy Strumykowej. Dziś już wiemy, że długo na nie, nie wybiegnie. Fiborek jak ustaliliśmy, doznał pęknięcia kości śródstopia i czeka go minimum 6 tygodni pauzy, a być może nawet operacja. Ubolewa nad tym szkoleniowiec gnieźnian Przemysław Urbaniak, dla którego strata w takim momencie ważnego zawodnika, jest dużym ciosem dla całej formacji. – Tracimy na wiele tygodni bardzo ważnego zawodnika. W optymistycznej wersji, czeka go około dwóch miesięcy przerwy, ale obawiam się, że może to być dłużej. Dopiero po zdjęciu ortezy za 6 tygodni będzie wiadomo jak stopa się zrasta, ale pamiętam identyczną kontuzję kilka lat temu Adama Koniecznego i niestety skończyło się to operacją. Bądźmy dobrej myśli, ale na pewno jest to dla nas mega strata, bo z Filipem wiązałem spore nadzieje – kończy Urbaniak.
To jednak nie koniec złych informacji z obozu Mieszka. Kontuzjowany jest także syn trenera Mieszka – Dawid – który ma uraz barku. Tutaj jednak rokowania są bardziej optymistyczne i zawodnik powinien wrócić do treningów za około 2 tygodnie.
0 komentarzy