Piłka nożna

Mieszko - Ostrovia 5-1
Mieszko - Ostrów 3-2
Mieszko - Śrem 1-3

Żużel

Start - Unia 48-42
Unia - Start 51-38
Start - Kolejarz 53-37

Koszykówka

TS Basket - Konin 92-80
MKK - Zgierz 87-71
Gdańsk - MKK 86-75

Piłka ręczna

Szczypiorniak - Wrocław 31-22
Środa WLkp. - Szczypiorniak 31-33
MKS - Piotrcovia  34- 28

Futsal

KS - Białystok 1-1
Gdańsk - KS 7-5
Dragon - KS 9-2

Frederik Jakobsen: „Jestem w dobrej formie”

Gnieźnianie zaliczyli we wtorek drugi trening na torze przy Wrzesińskiej. Na swój obiekt po raz pierwszy przyjechali Damian Stalkowski i Frederik Jakobsen, z którym udało nam się zamienić kilka słów. Jak Duńczyk czuje się w pierwszej stolicy po dłuższej przerwie?

Poprzedni sezon nie był dla Frederika udany. Zawodnik po świetnym sezonie w 2.lidze, zaliczył twarde lądowanie na zapleczu Ekstraligi mając ogromne problemy na torze i poza nim. Nie pozostało mu więc nic innego jak przeprowadzić małą rewolucję i wymienić wszystko to, co nie działało. – To był rok, w którym wiele się nauczyłem, testowałem, sprawdzałem i jak zawsze, coś działało, a coś nie. (…) Miałem przez ostatni czas naprawdę fajny team. To był długi okres, w którym się zżyliśmy i zaprzyjaźniliśmy z moim mechanikiem. Dziś mogę powiedzieć, że to mój najlepszy przyjaciel, choć pracował dla mnie na pełen etat. Ale przychodzi taki moment, że musisz podjąć trudną decyzję i odpowiedzieć sobie na jedno pytanie – czy fakt posiadania przyjaciela w parkingu, zawsze jest najlepszym wyjściem? Czasem trzeba spojrzeć na pewne rzeczy inaczej i jako profesjonalista musiałem podjąć taką decyzję. Będę miał zatem nowego mechanika, nowe możliwości i myślę, że to będzie dla mnie zupełnie nowe świeże spojrzenie na wiele rzeczy – mówił nam kilka miesięcy temu Jakobsen.

Ten rok ma być dla Duńczyka inny. Chce zacząć punktować na solidnym poziomie, co ma być dla niego przepustką do stałego miejsca w składzie. Jak czuje się on po pierwszych testowych jazdach w Gnieźnie? – Było naprawdę fajnie, nawet pomimo tych wszystkich sanitarnych restrykcji. Testowaliśmy przede wszystkim dwa silniki, które przywiozłem od mojego tunera. Chcę je dopasować do miejscowego toru i na razie nie chcę ich za bardzo chwalić, ale spisywały się doskonale. Nie mogę się więc doczekać kolejnego treningu, bo jest na czym jechać. Fajnie też, że dobrze wygląda tor. Opady spowodowały, że nie jest on tak twardy i suchy, więc dla mnie są to idealne warunki.

Dla Jakobsena pierwszy trening w Gnieźnie nie oznacza, że dopiero wsiadł on na motocykl. Już od dwóch miesięcy szlifuje formę w Danii i na dziś jak mówi czuje się wyśmienicie. – Sporo już jeżdżę i czuje, że moja forma jest już na niezłym poziomie. Jeszcze trochę jazdy w Gnieźnie da mi dodatkowy power – dodaje Duńczyk.

fot. Start Gniezno

11 czerwca 2020 | 14:27

0 komentarzy

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *