Piłka nożna

Mieszko - Ostrovia 5-1
Mieszko - Ostrów 3-2
Mieszko - Śrem 1-3

Żużel

Start - Unia 48-42
Unia - Start 51-38
Start - Kolejarz 53-37

Koszykówka

TS Basket - Konin 92-80
MKK - Zgierz 87-71
Gdańsk - MKK 86-75

Piłka ręczna

Szczypiorniak - Wrocław 31-22
Środa WLkp. - Szczypiorniak 31-33
MKS - Piotrcovia  34- 28

Futsal

KS - Białystok 1-1
Gdańsk - KS 7-5
Dragon - KS 9-2

Mają dość trenowania w lasach. Chcą prawdziwego obiektu

Czy Gniezno doczeka się obiektu wyczekiwanego przez lekkoatletów od ponad 30 lat?! Mowa tutaj o budowie bieżni, której temat powraca sukcesywnie co kilka lat, jednak bez efektów. Kolejny atak w tej sprawie przypuścił właśnie działacz sportowy i prezes Spółdzielni Mieszkaniowej, Zdzisław Kujawa. My postanowiliśmy także przyjrzeć się skali potrzeb naszych sportowców w tej materii.

To swego rodzaju kuriozum, że 70-tysięczne miasto nie posiada choć jednej bieżni lekkoatletycznej z prawdziwego zdarzenia. Utalentowanych lekkoatletów w naszym mieście nie brakuje, brakuje im natomiast miejsca do treningów. Dziś nie ma mowy, by młodzież trenowała w Gnieźnie sprinty, a do dłuższych dystansów muszą im wystarczać tereny wokół miejscowych akwenów, lub… lasy. – Byłem już trzykrotnie na spotkaniach podczas których widziałem nawet wizualizacje takiego lekkoatletycznego obiektu. Było to bodajże 8 lat temu, stadion miał powstać przy Strumykowej i komponować się z obiektem Mieszka. Nic do dziś jak widzimy nie powstało. Nie ma sensu nawet o tym rozmawiać, czy jest sens powstania takiego miejsca. Wszystkie okoliczne powiaty jak Wągrowiec, Mogilno Września, Inowrocław posiadają stadiony lekkoatletyczne, bo jest to podstawa w funkcjonowaniu klubów sportowych. W tej chwili nie mając nic, jesteśmy w stanie tylko prowadzić treningu w konkurencjach wytrzymałościowych. Leżą na łopatkach sprinty, skoki, rzuty – tłumaczy naszemu portalowi Paweł Gorczyńśki, trener lekkoatletycznej sekcji MKS Gniezno. 

Mimo braku profesjonalnej infrastruktury, paradoksalnie gnieźnianie radzą sobie wyśmienicie w wielu lekkoatletycznych konkurencjach. Ostatnio zdobyliśmy ponad 20 medali Mistrzostw Polski Juniorów, uzyskując wcześniej minima kwalifikacyjne. Jak zatem radzą sobie gnieźnieńscy sportowcy bez własnego stadionu? – Przecież nie wszystko możemy i powinniśmy robić na Łazienkach, na Wenecji, czy w okolicznych lasach. W okresie startowym jeździmy po okolicznych obiektach, a kiedy zbliża się np. Ogólnopolska Olimpiada Młodzieży wsiadam z młodzieżą w samochód i jedziemy chociażby do Mogilna, gdzie błyskawicznie stworzono obiekt ze zrujnowanego stadionu piłkarskiego. Jestem pewien, że taki obiekt lekkoatletyczny byłby całkowicie obłożony sportowcami od wiosny do późnego lata – kończy gnieźnieński trener. 

Orędownikiem budowy lekkoatletycznej bieżni jest od lat Zdzisław Kujawa. Znany samorządowiec i działacz sportowy mówi nam wprost – to autentyczny wstyd dla Gniezna. – Wierzyć się nie chce, ale 32 lata temu już namawiałem wszystkich do budowy takiego obiektu, a bieżni jak nie było, tak nie ma. Uważam, że powinniśmy podjąć męską decyzję, a pierwszym krokiem powinno być ujęcie tego w strategii sportu. Uważam, że bylibyśmy w stanie nawet do końca tej kadencji postawić taką bieżnię na stadionie Mieszka. To wstyd aby miasto takie jak Gniezno nie miało tak elementarnego obiektu, bo pozbawia to młodzieży możliwości uprawiania lekkoatletyki na normalnym poziomie. Jak mamy cokolwiek znaczyć w biegach na 60, 100, 200, czy 400m? To są podstawy. Dopiero później możemy mówić o przełajach, biegach ulicznych i innych dłuższych dystansach. Przy tej liczbie zdolnej młodzieży jaką mamy u nas, mielibyśmy ogromną szansę dorobić się nawet mistrzów kraju. Stawiam to sobie za priorytet, abyśmy zrealizowali tą inwestycję w najbliższej przyszłości.

Co zatem musi się stać, by powstał u nas lekkoatletyczny obiekt? Muszą znaleźć się oczywiście pieniądze. Na razie w kasie Ratusza jest ich brak, ale pojawiło się światełko w tunelu – Zacznijmy od tego, że prezydent Tomasz Budasz ma świadomość, że taki obiekt w Gnieźnie jest potrzebny – wyjaśnia Waldemar Rewers z Wydziału Promocji, Kultury, Turystyki i Sportu. – Prezydent był już nawet w tej sprawie w Warszawie u Ministra Sportu (Witolda Bańki – dop.aut.), ale program dofinansowania budowy obiektów lekkoatletycznych nie do końca uwzględniał skalę naszych potrzeb. Ministerstwo nie chciało wówczas dokładać się do budowy bieżni, a do całych kompleksów lekkoatletycznych, czyli rzutni, skoczni etc. Rozpoczęliśmy już prace na temat nowej strategii sportu i ten temat został także poruszony na ostatniej komisji. Przygotowując nowy dokument na nadchodzące lata, prezydent Tomasz Budasz jako miłośnik sportu, na pewno weźmie to pod uwagę i to mogę zapewnić. Na dziś nie mamy w budżecie zapisanych środków na ten cel, bo w tym roku dodam, skupiamy się np. na budowie mobilnych basenów. To jest najważniejszy cel na 2020 rok. W kolejnych latach pomysł budowy bieżni uważam za bardzo realny – dodaje W.Rewers.

Jak wynika z naszych informacji koszt budowy profesjonalnej lekkoatletycznej bieżni oscyluje wokół 3-4 mln zł. Wszystko wskazuje, że główną lokalizacją, która będzie brana pod uwagę to stadion przy ul. Strumykowej. 

06 marca 2020 | 17:21

0 komentarzy

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *