Czy to będzie lider, którego nam w tym roku tak bardzo brakowało? Czy jego forma, będzie w dalszym ciągu tak wysoka? Pytań na tym etapie jest wiele, jednak dziś niestety nie jesteśmy w stanie na żadne z nich odpowiedzieć. Choć jedno jest pewne. Fin Timo Lahti, który podpisał kontrakt ze Startem Gniezno ma wszystkie atuty, by temu zadaniu podołać – jest młody, bardzo ambitny i już dziś głodny sukcesów z gnieźnieńską ekipą. 27-latek z Kouvoli zdążył nam udzielić pierwszego wywiadu podczas gali „Orły Startu”
Nie będziemy ukrywać. Mamy małą satysfakcję, bo Fina jako nowego zawodnika Startu „namaściliśmy” już dwa miesiące temu, pisząc, że byłby idealnym kandydatem na lidera. Szósty zawodnik zeszłego sezonu Nice 1.Ligi potwierdził drzemiące w nim możliwości podczas Pucharu Ligi w Gnieźnie, gdy w fazie zasadniczej zdobył 14pkt. – Lubię gnieźnieński tor, jest dosyć duży, śliski, takie warunki mi nie przeszkadzają – mówił nam po tych zawodach. „Upolowanie” blondwłosego zawodnika to bez wątpienia duży sukces negocjacyjny czerwono-czarnych, bo nie jest tajemnicą, że miał dwie lepsze oferty na stole. Co zatem zadecydowało, że wylądował przy Wrzesińskiej? Jakie ma ambicje i plany na nowy sezon? Zapraszamy do lektury!
Hubert Maciejewski/SportoweGniezno.pl – Timo, pozwól, że w imieniu kibiców powitam Ciebie w Gnieźnie
Timo Lahti/Start Gniezno – Dziękuję bardzo, jest mi bardzo miło
Kiedy odbyliście ze Startem pierwsze rozmowy i przymiarki do gnieźnieńskiej drużyny?
O ile dobrze pamietam było to krótko po turnieju w Gnieźnie, w którym dobrze mi poszło. Ale oczywiście Start nie był jedynym ośrodkiem, który się ze mną kontaktował.
To co zadecydowało, że rozmowy znalazły swój pozytywny finał?
Wszystko co słyszałem o Starcie było bardzo pozytywne, wszyscy których znam wypowiadają się o tym klubie dobrze i to oczywiście było jednym z czynników. Drugi, to fakt, że chciałem być w zespole, którego interesuje wygrywanie i który ma w planach wysokie aspiracje. Słyszałem, że są plany także na zaatakowanie Ekstraligi w niedalekiej przyszłości, a ja już tobie powiedziałem jak dobrze pamiętam po ostatnim turnieju, że interesuje mnie jazda w Ekstralidze i będę robił wszystko, by tam się znaleźć. Najlepiej ze Startem.
Ale czy był jakiś impuls, jakaś zdecydowana sugestia od któregoś z kolegów, zawodników – Timo, idź do Gniezna, to będzie dobry ruch
Nie było czegoś takiego, bo sam musiałem podjąć decyzję, ale mogę tobie powiedzieć, że takie miałem przeczucie. Mam przeświadczenie, że to będzie dla mnie dobry kierunek. Nie wiem dlaczego, ale tak jest.
A co takiego dobrego usłyszałeś o Starcie? Że dobrze płaci? Że szybko płaci? Czy może to, że jest tutaj dobra atmosfera?
Rozmawiamy dużo z innymi żużlowcami na te tematy i to nie jest żadna tajemnica. Naprawdę nie dotarła do mnie żadna zła opinia o klubie, osobach które są wokół niego, o zarządzaniu zespołem. Klub w ustach moich kolegów jest bardzo profesjonalnie prowadzony, więc czego chcieć więcej. A kasa? Na razie o niej nie mówmy.
W takim razie, czy długo Cię namawiano by złożyć podpis pod umową? Długo negocjowaliście?
Trochę rozmawialiśmy, ale na ostatniej prostej szybko doszliśmy do porozumienia. Generalnie to łatwo doszliśmy do porozumienia, ja tak to widzę.
W środowisku krążyły plotki, że miałeś dużo lepsze propozycje m.in z Tarnowa i Łodzi?
Nie będę oczywiście ukrywał, bo nie mam czego, ale rozmawiałem z wieloma klubami po tak dobrym sezonie w moim wykonaniu. Ale to co powiedziałem wcześniej – zadecydowało kilka czynników, a nie tylko jeden.
Jakie masz zatem plany, marzenia, czy oczekiwania związane z gnieźnieńskim klubem?
Moim indywidualnym celem jest wskoczenie na najwyższy możliwy poziom w 1 lidze, co będzie dla mnie furtką do Ekstraligi. Tak jak wspomniałem, chciałbym bardzo tam awansować z moim nowym zespołem. Mam zresztą wokół siebie cały zespół bardzo profesjonalnych i odpowiedzialnych ludzi, którzy mają cele podobne do moich
A co myślisz, gdy inni kreują Cię na nowego lidera Startu? Jak do tego podchodzisz?
Zobaczymy (śmiech). Miałem niezłą średnią powyżej 2 punktów w tym roku, więc jeśli coś tam jeszcze dorzucę, to nie będę miał nic przeciwko, by zyskać to miano „lidera”
Na papierze jak oceniasz swoich nowych kolegów i szanse drużyny w przyszłym roku? Są tacy, którzy już Was widzą w finale, czego ja bardzo nie lubię na tym etapie.
Zespół rzeczywiście wygląda dobrze i jest naprawdę mocny jak na 1. ligę no i jest dobry tor, który jak wiem, jest dużym atutem. Jeśli masz taki handicap, to naprawdę można osiągać wiele, a już szczególnie w play-offach, gdy liczy się dwumecz. Lubię wygrywać, chcę wygrywać, zobaczymy co przyniesie przyszłość. Na razie jest OK.
Wszyscy widzieli Twój fantastyczny występ podczas Pucharu Nice 1.Ligi. Przedstawiłeś się miejscowym kibicom fenomenalnie.
Nie mam jakiś wielkich problemów z torami, ale Gniezno pasuje mi, mimo że nie jeździłem tutaj jakoś bardzo wiele. Na razie mogę tak powiedzieć.
Kogo osobiście znasz ze Startu?
Dobrze znam Adriana (Gałę – dom.aut), z którym jeździłem w Szwecji. Podobnie jest z Frederikiem Jakobsenem, a także z Oskarem (Fajferem – dop.aut)
OK, masz pierwszą okazję, by przekazać coś fanom „Orłów” jeszcze przed oficjalną prezentacją w grudniu
Mam nadzieję, że będziecie trzymać za mnie i za nas kciuki i kibicować nam w lidze. To nam tylko może pomóc. Do zobaczenia w grudniu!
Dziękuję za rozmowę
0 komentarzy