Zaplecze Ekstraligi doczekało się małej rewolucji. Od przyszłego sezonu wchodzi w życie przepis o zawodniku rezerwowym do 23 lat, który będzie występował pod numerami 8 i 16. Wygląda na to, że Start ma w tej sytuacji asa w rękawie, bo na to tylko czekał Frederik Jakobsen.
To już pewne. Nice 1.Liga idzie śladem Ekstraligi i od kolejnego sezonu w składzie każdej z drużyn będzie mógł znaleźć się zawodnik rezerwowy z zagranicy do 23 lat. Centrala przychyliła się więc do prośby klubów, a sporym beneficjentem tej sytuacji będzie Start Gniezno. Czerwono-czarni mają przecież w składzie Duńczyka Frederika Jakobsena, który wydaje się idealną opcją. Raz, że niesłychany komfort pracy będzie miał menedżer drużyny, dwa – Jakobsen ma wiele do udowodnienia po słabym tegorocznym sezonie. Jeśli nie chce trafić na boczny tor, a z powrotem do notesów klubowych działaczy, musi udowodnić drzemiący w nim potencjał.
Wychodzi też na to, że kolejny raz „nosa” miał Rafael Wojciechowski, który nie przez przypadek dużo wcześniej podjął decyzję, by ograniczyć liczbę seniorów w drużynie. W tej sytuacji, zmiana jest idealnym wyjściem dla klubu.
fot. SpeedwayGB
0 komentarzy