Piłka nożna

Mieszko - Ostrovia 5-1
Mieszko - Ostrów 3-2
Mieszko - Śrem 1-3

Żużel

Start - Unia 48-42
Unia - Start 51-38
Start - Kolejarz 53-37

Koszykówka

TS Basket - Konin 92-80
MKK - Zgierz 87-71
Gdańsk - MKK 86-75

Piłka ręczna

Szczypiorniak - Wrocław 31-22
Środa WLkp. - Szczypiorniak 31-33
MKS - Piotrcovia  34- 28

Futsal

KS - Białystok 1-1
Gdańsk - KS 7-5
Dragon - KS 9-2

M. Steinke: „Nieprzychylnym możemy pokazać tylko środkowy palec” (wywiad)

Mieszko Gniezno idzie jak burza. Obecnie biało-niebiescy są wiceliderem III ligi gr. II. Jakie cele przyświecają Mieszkowi? – Cel na każdy mecz to trzy punkty. Jestem człowiekiem ambitnym i gdybym miał grać o drugie miejsce, nie byłoby mnie w tej drużynie – mówi Mateuszowi Domańskiemu kapitan drużyny Michał Steinke. Zachęcamy do lektury wywiadu, nie zabrakło interesujących wątków!

Mateusz Domański, SportoweGniezno.pl: Jak się pan czuje w Mieszku Gniezno po powrocie?

Michał Steinke, kapitan Mieszka Gniezno: W Mieszku czuję się bardzo dobrze. Wróciłem na stare śmieci. Co prawda były obawy, jak to wszystko będzie wyglądało pod paroma względami, ale okazuje się, że to była dobra decyzja. Miło znowu oglądać niektóre twarze.

Znów macie dream team, który dzieli i rządzi w III lidze. Z 30 punktami jesteście wiceliderem tabeli. To na pewno powód do dumy.

Nie sądzę, że mamy aż taki dream team, bo jakbyśmy mieli, to dzisiaj byśmy mogli pochwalić się 36 punktami. Mamy jednak bardzo mocny zespół, który pokazuje, że do końca będzie się liczył w walce o najwyższy cel. Jeszcze cztery kolejki temu dużo ludzi narzekało na styl tej drużyny, ale w piłce liczy się to, co najważniejsze – zwycięstwa, a nie styl. Jesteśmy dumni z tego wyniku, ponieważ wiele nieprzychylnych osób życzyło nam złych wyników, a my możemy pokazać im tylko środkowy palec.      

W ten weekend czeka was trudna przeprawa ze Świtem Skolwin. Jak przygotowujecie się do tego spotkania? Jest to zespół, który do tej pory jeszcze nie przegrał… Staniecie zatem przed szansą, by przerwać świetną passę drużyny ze Szczecina.

Przygotowujemy się jak do każdego innego meczu. Nieważne jest, jak gra przeciwnik tylko ważne, jak my zagramy… Każda seria kiedyś się kończy i mam nadzieję, że ich passa meczów bez porażki zakończy się w Gnieźnie. My także mamy swoją małą serię i będziemy chcieli podtrzymać ją jak najdłużej.

Zespół wygrywa mecz za meczem, a frekwencja na trybunach nie jest porywająca. Jakby pan zachęcił fanów do przychodzenia na wasze spotkania?

Frekwencja zdecydowanie nie powala na kolana. W zeszłym roku o tej porze kibiców było o wiele więcej. Nie wiem, czym jest to spowodowane. Nasza gra wygląda dobrze, wyniki idą z tym w parze. Bardzo liczę na to, że podczas najbliższego meczu nastąpi przełom i kibice licznie zjawią się na trybunach. Moim zdaniem, to zadanie dla działaczy, żeby przyciągnąć kibiców na mecze i na bieżąco ich zachęcać. My robimy, co w naszej mocy. W końcu klub w tym roku obchodzi swoje 45-lecie.

Jaki jest wasz cel na ten sezon? Apetyty kibiców są z pewnością rozbudzone. Myślicie o walce o drugą ligę?

Cel na każdy mecz to trzy punkty. Zobaczymy, ile uda się zdobyć do końca rundy. W zeszłym roku zdobyliśmy 39 „oczek”. Zobaczymy, czy uda się to powtórzyć. Jeśli tak, byłby to bardzo dobry wynik. Wszystko co ponad, będzie super rezultatem. Osobiście jestem człowiekiem ambitnym i gdybym miał grać o drugie miejsce, nie byłoby mnie w tej drużynie…

Jak układają się wasze relacje z zarządem? Czy wszystko przebiega tak, jak powinno?

Zarząd robi swoje, my robimy swoje. Nikt nikomu nie przeszkadza i nie robi pod górkę. To wystarczy, żeby wszystko przebiegało, jak powinno.

A jak układają się relacje wśród zawodników? Czy zdążyliście się już odpowiednio dotrzeć?

W drużynie jest bardzo dobra atmosfera. Nic lepiej nie buduje atmosfery niż wyniki… W końcu nikt nie chodzi i nie opowiada dookoła bzdur, jak to źle jest w szatni. To jest zupełnie nowy zespół, budowany od lipca. Na szczęście w miarę szybko się dotarliśmy i jesteśmy drużyną.

Niebawem koniec I rundy. Czy były już jakieś rozmowy odnośnie drugiej fazy rozgrywek?

Nie było żadnych rozmów. Zostały jeszcze cztery tygodnie ciężkiej pracy. Podejrzewam, że później odbędą się jakieś rozmowy, co do przyszłości każdego z nas, jak i celów na kolejną rundę.

Na koniec zapytam o Nielbę Wągrowiec, która po pańskim odejściu nie radzi sobie zbyt dobrze. Jak pan myśli, w czym tkwi problem beniaminka rozgrywek?

Jestem w stały kontakcie z niektórymi zawodnikami Nielby. Na pewno ta drużyna nie zasługuje na miejsce, na którym jest. Liczę, że na koniec rundy zdobędą jeszcze kilka punktów i spokojnie będą nad strefa spadkową podczas przerwy zimowej, żeby dobrze ją przepracować i zająć lepsze miejsce. Z tego, co wiem, szykują wzmocnienia, żeby powalczyć o wyższe cele. Niestety, nie ma mnie z nimi na co dzień, więc nie jestem w stanie określić, co jest ich problemem, ale trener Kołacki na pewno wie i Nielba jeszcze zapunktuje.

16 października 2019 | 19:22

0 komentarzy

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *