Drugiej porażki w sezonie doznali w sobotni wieczór piłkarze gnieźnieńskiego Mieszka. Biało-niebiescy ulegli w Kaliszu liderującemu tabeli KKS-owi 1925 0:1.
Mieszkowcy pojechali do Kalisza w bardzo mocno osłabionym składzie. Z powodu kontuzji trener Bekas nie mógł skorzystać z czterech podstawowych zawodników tj. Tomasza Bzdęgi, Michała Steinke, Damiana Sędziaka i Mateusza Roszaka. Mimo osłabienia na początku meczu odważniej atakowali goście z Gniezna, a najbliższy pokonania Józefa Burty był Bartosz Kalupa. Po upływie 20 minut do głosu zaczęli dochodzić kaliszanie, którzy w szczególności bardzo groźni byli przy stałych fragmentach gry. W 37 minucie, po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Adrian Kaliszan niestety nie upilnował Pawła Łydkowskiego, którzy strzałem głową pokonał Sławomira Janickiego. Jeszcze przed przerwą gospodarze stworzyli sobie dwie bardzo dogodne okazje, ale w jednej skutecznie interweniował Janicki, a w drugiej Mateusz Żebrowski fatalnie spudłował.
W drugiej części więcej przy piłce utrzymywali się miejscowi jednak niewiele z tego wynikało, poza uderzeniem nad spojeniem słupka z poprzeczką bramki gnieźnian w wykonaniu Andrzeja Trubenhy. W końcówce, nie mający nic do stracenia gnieźnianie, zaatakowali odważniej i kilka razy na wysokości zadania musiał stawać Józef Burta. Najbliższy szczęścia był w 84 minucie Damian Pawlak, którego uderzenie z rzutu wolnego w znakomitym stylu odbił golkiper KKS-u. Tym samym gnieźnianom, nie udało się zdobyć na trudnym terenie choćby punktu.
Za tydzień biało-niebieskich czeka kolejna trudna przeprawa. Na stadion przy ulicy Strumykowej przyjedzie ekipa KP Starogard Gdański. Ten mecz odbędzie się w sobotę o godzinie 17.00.
Bramki: Paweł Łydkowski (37) – dla KKS-u
Sędziował : Marek Marcinkowski (Malbork)
Widzów: 1000
„Mieszko”: Sławomir Janicki, Marcin Tomaszewski, Sebastian Golak, Adrian Kaliszan, Radosław Jasiński, Krzysztof Biegański, Hubert Kantorowski (70 Łukasz Bogajewski), Bartosz Kalupa, Radosław Mikołajczak (59 Damian Pawlak), Łukasz Zagdański, Krzysztof Bartoszak
Żółte kartki: Hubert Kantorowski (Mieszko)
0 komentarzy