Ewentualny awans Mieszka może zależeć w dużej mierze od decyzji sterników Kolejorza? Taki scenariusz wieszczy trener sobotniego rywala Mieszka ze Starogardu Gdańskiego. – Nie będziecie mieć nic do powiedzenia, jeśli przy Bułgarskiej wypowiedzą magiczne hasło „awans” – mówi Łukasz Kowalski (na zdj.) SportowemuGnieznu. Po meczu Mieszko – KP postanowiliśmy zapytać sztab szkoleniowy gości, jak widzą drugoligowe szanse biało-niebieskich. O kolejnym ligowym kroku mówi się wszak coraz głośniej.
Dla statystyków, postawa i wyniki Mieszka są ostatnio świetnym materiałem do analizy. Gnieźnianie są niepokonani u siebie od kilkudziesięciu miesięcy (!) i ciągle śrubują klubowy rekord. Efektem jest fotel lidera III ligi na kolejkę przed końcem rundy jesiennej i świetna pozycja do ataku na wiosnę. Ataku, który według naszego rozmówcy może spalić na panewce, jeśli podobny cel nakreślili także działacze Lecha, czy KKS-u Kalisz. Według Łukasza Kowalskiego te ekipy są zdecydowanymi faworytami całego sezonu, o ile… do końca będą mieć na to ochotę.
– Prawda jest taka, że Radunia, Kalisz i rezerwy Lecha są poza zasięgiem całej ligi. Personalnie i organizacyjnie. Na czym opieram tą tezę? Każda z tych ekip ma niesamowicie długą ławkę rezerwowych, a już Lech ma gigantyczną kadrę, która może liczyć nawet 60 osób. Nie czarujmy się, ale jeśli przy Bułgarskiej powiedzą jasno – to jest dobry moment na awans, to nikt im nie „podskoczy”. Nie będziecie mieli ani wy nic do powiedzenia, ani tym bardziej KKS z wszechmocnym panem Kołakowskimi, ani też Radunia, która ma ciekawie grający zespół. Nie patrzę nawet na aktualną tabelę, bo sytuacja może się wywrócić w mgnieniu oka. Oglądałem każdy liczący się zespół tej ligi wiele razy i wiem, kto czym dysponuje.
Jakie atuty ma więc dziś Mieszko? Co robi wrażenie na rywalach? Trener KP mówi, o dobrze poukładanej drużynie, która ma jednak swoje słabe strony.
– Gniezno ma swoje plusy i minusy i ma szczególnie atut własnego boiska.Wszyscy w lidze wiedzą jaką siłą dysponuje Mieszko, jaki ma styl grania, jak szybkich ma skrzydłowych. Nie jesteście drużyną idealną, bo przy odrobinie szczęścia powinniśmy prowadzić w pierwszej połowie 3-0. Wykorzystaliście dwa stałe fragmenty gry i na nas to dziś wystarczyło. Ale pokazaliśmy jak zneutralizować skrzydłowych, Bzdęga nic nie strzelił z gry, to dowód, że waszych ofensywnych zawodników da się zneutralizować. A braki w obronie też macie spore.Ja wam jednak z całego serca życzę spełnienia marzeń i na razie nie ma o czym mówić – piłka i punkty są po waszej stronie – twierdzi Łukasz Kowalski.
0 komentarzy