Piłka nożna

Mieszko - Ostrovia 5-1
Mieszko - Ostrów 3-2
Mieszko - Śrem 1-3

Żużel

Start - Unia 48-42
Unia - Start 51-38
Start - Kolejarz 53-37

Koszykówka

MKK - Sopot 77-70
TS Basket - Gorzów 96-85
Elbląg - MKK 74-71

Piłka ręczna

MKS - Valladolid 33-34
MKS - Elbląg 32-33
MKS - Lublin 32-34

Futsal

Gostyń - KS 4-6 (PP)
Gdańsk - KS 7-5
Dragon - KS 9-2

Szwedzi zacnymi przeciwnikami

31 maja w Poznaniu dojdzie do ostatniego sparingu, który ma być finalizacją przygotowań kadry Marka Cieślaka przed rozgrywkami Speedway of Nations. Przeciwnik zacny, bo Szwedzi w XXI wieku byli jednymi z najważniejszych graczy w świecie żużla.

Powiedzieć, że to utytułowany kraj w tej dyscyplinie to jak stwierdzić, że woda jest mokra. Statystyki często lubią spłatać nam figla, ale nie w tym przypadku. Tylko w ostatnich 17 latach, Szwedzi aż trzynastokrotnie stawali na podium Drużynowego Pucharu Świata. Tak dobre wejście w nowe tysiąclecie zapewnił między innymi legendarny Tony Rickardsson.

Skoro już ustaliliśmy, że worek z medalami jest bardzo pokaźny, to przejdźmy do momentów, w których Szwedzi na swoich szyjach zawieszali złote krążki. Pierwszy taki raz w XXI wieku to rok 2003 i trudne miłego początki. „Trzy Korony” musiały się do finału w Vojens przebijać przez baraż w Duńskim Outrup, gdyż wcześniej przegrały dwoma punktami z Polakami na torze w Holsted. Baraż wówczas premiował do decydujących zawodów dwie drużyny, a Szwedzi skończyli dodatkową rywalizację wyraźnie za plecami Wielkiej Brytanii. Decydujący bieg o awans jechali wówczas z Czechami. Peter Karlsson okazał się lepszy od Tomasa Topinki i zapewnił swojej reprezentacji finał. W Vojens także nie było łatwo, a szkoleniowiec Szwedów musiał nawet skorzystać z jokera. Podwojone punkty rewelacyjnego wówczas Mikaela Maxa były ważnym krokiem do późniejszego złota. Ostatecznie – to właśnie „Trzy Korony” zwyciężyły, wyprzedzając o pięć punktów Australię i o dziewięć gospodarzy.

Rok później znów eksplozja radości w Szwecji. Scenariusz jakby znajomy – znów baraż, tym razem po przegranej z Brytyjczykami w Eastbourne – Rickardsson i spółka musieli udać się do Poole, gdzie wspólnie z Polakami wywalczyli awans do wielkiego finału. W tym samym miejscu doszło do jednego z najciekawszych turniejów w historii DPŚ. Po ostatnim biegu, na tablicy wyników Szwecja miała 49 punktów, zaś gospodarze o „oczko” mniej. Smutek gospodarzy, a złoto dla Szwedów, wśród których najlepiej spisywali się wówczas Tony Rickardsson i Peter Karlsson. Podium uzupełniła Dania, a Polacy zupełnie nie liczyli się w stawce.

Wreszcie czasy najnowsze – 2015 rok. Szwedzi najpierw wygrywają półfinał w Gnieźnie, a następnie rzutem na taśmę wygrywają w Vojens. Przed ostatnim wyścigiem mają dwa punkty straty, ale triumf Jonssona i wykluczenie Nielsa Kristiana Iversena dają
w ostatecznym rozrachunku złoto oraz szok wielu ekspertów. Bo przecież o tytuł miały walczyć Polska, Dania i Australia…

Żużlowy pojedynek Polski i Szwecji już 31 maja o godzinie 13:30 na stadionie Golęcin w Poznaniu. Bilety na to wydarzenie nabywać można za pomocą portalu ebilet.pl. Posiadacze karnetu na PSŻ – mają prawo do biletu ulgowego.

Ceny biletów przedstawiają się następująco:

Bilet normalny – 30 zł

Bilet ulgowy 20 zł (ulgowe bilety dla młodzieży z ważną legitymacją, studenci do 26 r.ż, emeryci, renciści, kobiety)

Dzieci do 12 roku życia za 1 zł – w pakiecie z rodzicem.

Informacja prasowa

30 maja 2018 | 15:38

0 komentarzy

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *