Monika Łegowska od dłuższego czasu zmaga się z kontuzją, która uniemożliwia jej występy w barwach MKS PR URBIS Gniezno. W środę gnieźnieńska szczypiornistka przeszła zabieg artroskopii, po którym rokowania są więcej niż pozytywne.
Pierwsze diagnozy nie były zbyt optymistyczne dla zawodniczki MKS-u. Rezonans przeprowadzony po odniesieniu kontuzji sugerował poważne uszkodzenie więzadeł krzyżowych, co mogłoby wykluczyć Monikę z gry na bardzo długi czas. Na szczęście przeprowadzony zabieg pozwolił rozwiać najgorsze obawy.
Więzadła w lewym kolanie nie są zerwane, a tylko nieznacznie uszkodzone. Co jednak najważniejsze nie ma na ten moment przeciwwskazań, aby szczypiornistka wróciła stopniowo do treningów, a później do gry.
Jej powrót w tym sezonie jest już niemożliwy, ale już od startu kolejnych rozgrywek jak najbardziej realny – Nie ma co się spieszyć. Będąc na parkiecie, muszę być pewna na sto procent, że wszystko jest ok. W trakcie gry nie mogę martwić się o to, czy mogę zrobić jakiś mocny ruch lub wyskoczyć. Muszę w pełni i pewna siebie skupić się na meczu – przyznaje Monika Łęgowska.
Tekst + foto.: MKS PR URBIS Gniezno
0 komentarzy