Piłka nożna

LKS. - Mieszko 1-2
Mieszko - Kotwica 2-0
Obra - Mieszko 2-1

Żużel

Stal - Start 57-32
Start - Stal 38-52
Start - Kolejarz 50-40

Koszykówka

MKK - GAK 92-80
MKK - Boruta 73-64
Tarnovia - MKK 82-67

Piłka ręczna

MKS - Lwów 28-21
MKS - Młyny 27-25
FunFloor - MKS 37-31

Futsal

Wenecja - KS 2-3
Red Devils - KS 7-1
KS - Team 3-1

Jaka bieżnia? „Nie podniecajmy się szukając oszczędności”

To, że w końcu powstanie jest niemal pewne. To, że będzie przy Strumykowej – już także. Dziś głównie skupiono się na tym, jak duża ma być i ile torów ma liczyć nowa bieżnia lekkoatletyczna, która planowana jest przy Strumykowej. Jako, że jesteśmy jedyną redakcją, która uczestniczy od początku w dyskusji na ten temat, również dziś przeczytacie to wszystko co padło popołudniu z ust radnych i prezydenta.

To była jedna z dłuższych dyskusji na temat budowy długo wyczekiwanej bieżni lekkoatletycznej w Gnieźnie. Radni podczas zakończonej niedawno Komisji Sportu, która odbyła się na stadionie Mieszka, rozmawiali o koncepcji, która najprawdopodobniej będzie w niedługo roku realizowana w tym samym miejscu. Koncepcji, która według prezydenta Tomasza Budasza powinna obejmować niedużą, czterotorową bieżnię, bez certyfikacji. Z ust włodarza miasta padło wiele argumentów, dlaczego akurat w takiej formie miała by być realizowana inwestycja i wszystkie były skupione wokół najważniejszej kwestii – pieniędzy. Większa bieżnia, to z oczywistych względów większe koszty, a jeśli do tego dodamy certyfikację, robi nam się ogromna kwota, mówi Budasz – Po konsultacjach ze środowiskiem biegowym, zaproponowałem aby wybudować tutaj bieżnię czterotorową, bo sam na takiej ćwiczę w Poznaniu. Po drugie, proponujemy, aby bieżnia była niecertyfikowana przez PZLA lub IAAF, bo wiązałoby się to z szeregiem reperkusji. Po pierwsze musielibyśmy przerabiać stadion, wały, budynki, a pytanie zasadnicze jest takie: komu miałaby ona służyć? W Gnieźnie pewnie długo nie będzie klubów, które szkolą dzieci i młodzież pod zawodowym kątem, jest za to mnóstwo ludzi, którzy potrzebują bieżni do ćwiczenia pewnych planów treningowych. Dlatego uważam, że czterotorowa bieżnia z prostą 100-metrową, nie spowoduje naruszenia integracji tego obiektu i jest na miarę naszych możliwości. Inna sprawa, że nie definiujemy w strategii sportu w Gnieźnie, biegów, jako wiodącej dyscypliny. Nie stać nas na to. 

Możliwości o których wspomniał prezydent Gniezna w takim wariancie, zamkną się kwotą ok. 1,5 mln złotych. Jeśli wśród radnych wygra ten wariant, prace ruszą bardzo szybko. W budżecie jest już zarezerwowana kwota na dokumentację inwestycji w kwocie 50 tys.zł, a nowa nawierzchnia mogłaby się pojawić już za nieco ponad rok. Czy jednak się pojawi? Po dzisiejszej dyskusji, nie wydaje się, że akurat ta koncepcja zwycięży. Dlaczego? Radni, a nawet sam Andrzej Krzyścin, organizator wielu imprez biegowych uważa, że to nie jest dobra koncepcja. – Jeżeli będzie możliwość wybudowania większej bieżni sześciotorowej, to jestem absolutnie „za”. Dobrze, żeby Gniezno mało możliwość rozgrywania niekoniecznie wielkich mityngów, ale rywalizację na poziomie wojewódzkim dla młodzieży, już tak. Dla amatorów mniejsza by wystarczyła, tutaj pełna zgoda. (…) To trochę obciach, żeby Gniezno nie miało miejsca, do zrobienia treningu na 400-metrowej bieżni.

Jaka jest zatem rozbieżność cenowa budowy różnych wariantów bieżni? Duża, jeśli weźmiemy pod uwagę jej certyfikację, usłyszeliśmy. Akceptowalna dla budżetu miasta, jeśli weźmiemy pod uwagę jej rozbudowę o dwa dodatkowe tory. – W naszym przypadku nie jest problemem sama bieżnia i jej koszty – dodaje T.Budasz. – Problemem dużo większym, są pozostałe elementy stadionu, które by trzeba zburzyć, bądź przerobić. Przy bieżni certyfikowanej 6-torowej, musimy mieć dodatkowy obiekt sędziowski, przebieralnia, a ten budynek który mamy przy Strumykowej takiej roli nie spełni. Więc mówimy o budowie całej nowej infrastruktury. 

Całkowicie przeciwny budowie małej bieżni był z kolei radny Zdzisław Kujawa. Jeden z orędowników od lat tej inwestycji, stanowczo twierdzi, że pomysł budowy czterotorowej bieżni, jest absurdem. – Będę drążył ten temat, że potrzebujemy większej inwestycji, bo cztery tory, to nie bieżnia, na której możemy organizować jakieś zawody. A to, że dziś nie ma w strategii sportu wpisanej lekkoatletyki, nie znaczy, że za rok tego nie zrobimy. Jeśli pojawią się kluby i większe zainteresowanie tą dyscypliną, to będziemy w innym miejscu. Cały czas mówię, że miasto rangi Gniezna musi mieć taki obiekt. Przecież ościenne gminy, będą mogły tutaj organizować imprezy, a nawet Września nie ma sześciotorowej bieżni. Na tym etapie nie przyjmuje wiadomości, że coś może być milion droższe, czy tańsze. Jak mamy to zrobić, zróbmy dobrze, bo wydajemy na inne nierzadko kontrowersyjne rzeczy, więc nie podniecajmy się szukając oszczędności. Stać nas na to, jeśli wszyscy się zepniemy. Dopóki będę radnym, budowa tej bieżni musi się zacząć. Ten stadion może bardziej tętnić życiem z udziałem lekkoatletów, niż z udziałem piłkarzy – grzmiał Kujawa.

28 maja 2021 | 14:30

0 komentarzy

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *