Od razu zaznaczmy: to nie będzie kolejny primaaprilisowy żart, a sytuacja jak najbardziej prawdziwa. Przy Strumykowej zaczął się pierwszy od dekad remont obiektu! Jako pierwsi oficjalnie zdradzamy, co się zmieni i kiedy.

Od lat mówi się o potrzebie remontu stadionu przy Strumykowej i zmian, których powinien się doczekać. Ostatnio pisaliśmy o niemal pewnej budowie bieżni lekkoatletycznej, której chcą w tym miejscu radni miejscy, a dziś możemy już oficjalnie napisać: przy Strumykowej idą zmiany! Wcześniej powstał wprawdzie budynek szatniowy i klatka dla kibiców przyjezdnych, ale zawodnicy i trenerzy oczekiwali czegoś dla siebie. Rewolucji może na razie nie będzie, ale zaplanowano ich kilka i co ważne, będą one widoczne gołym okiem. Póki co nie zmienią się trybuny, przystąpiono natomiast już do kilku prac budowlanych w newralgicznych miejscach obiektu. 

Na pierwszy ogień poszły boksy zawodnicze, które zniknęły już całkowicie (widać na górnym zdjęciu), bo od lat były zmorą wszystkich piłkarzy. Skierowane na południe mocno utrudniały w słoneczne dni obserwowanie boiskowych wydarzeń, więc zdecydowano się przenieść je na drugą stronę (zdjęcie na dole materiału). Nowe, pod które dotychczas wylano fundamenty będą już lekkimi zadaszonymi konstrukcjami, a co więcej, powstaną też osobne dla służb medycznych i sędziego technicznego. 

Drugą zmianą, która od razu rzuci się kibicom w oczy będzie ogrodzenie stadionu i kasy. Płot zostanie całkowicie odnowiony i pomalowany na grafitowy kolor, podobnie jak kasy, które mają się wtopić w nowe otoczenie i brama wjazdowa. 

Z kolei całkowitą nowością będą wielkie piłkochwyty (zdjęcie powyżej), które znajdą się za obiema bramkami. Rzecz drobna, ale z pewnością przydatna, bo dziś każdą piłkę trzeba było „gonić”. Na razie wmurowano podstawy do nich, a finalny montaż odbędzie się już niebawem. – Na pewno bardzo cieszymy się z tych zmian, o które prosiło się od dawna – mówi nam trener, Przemysław Urbaniak. – Nas oczywiście cieszą głównie zmiany przy boisku. Piłkochwyty to świetna sprawa, a boksy to już konieczność. Zawsze przeszkadzało nam słońce i teraz będzie dopiero komfort oglądania spotkania. Dobrze, że w końcu coś zaczyna się tutaj dziać. Wydarzenie jest niejako wiekopomne, bo akurat ten adres nie pamięta takiego remontu. Nie licząc drobnych kosmetycznych zmian, prac na obiekcie nie było nigdy, mówi Urbaniak. – Ja osobiście nie pamiętam, aby cokolwiek tutaj robiono. Wymieniono jedynie siedziska, które zastąpiły ławki, reszta pamięta czasy naszych ojców – słyszymy.

Wszystkie zmiany przy Strumykowej mają być ukończone i oddane do użytku do 1 czerwca i jak ustaliliśmy to dopiero ich pierwszy etap. Kolejnym będzie zapewne budowa bieżni i remont trybun.