Lider tabeli nie okazał się aż tak straszny, jednak wystarczyła jedna piekielnie mocna kwarta z jego strony, by punkty pojechały nad morze. Żak Koszalin wygrał dziś przy Sportowej ze Sklepem Polskim MKK 90-69 i była to jego 19 wygrana z rzędu!

To miał być prawdziwy test ostatniej dobrej formy gnieźnian. MKK nie przegrało od trzech kolejek, jednak to goście legitymowali się… 18 wygranymi z rzędu. Przegrali tylko raz i to na samą inaugurację z Politechniką, więc każdy inny wynik, niż wygrana faworyta rozgrywek byłby uznany za niespodziankę.

Fatalnego rozwoju sytuacji na pewno nie zapowiadała pierwsza kwarta. Gnieźnianie radzili sobie całkiem dobrze, nie rozdawali gościom darmowych piłek, więc Żak nie był w stanie wypracować sobie większej przewagi. Wszystko rozsypało się w drugiej części, w której goście wrzucili wyższy bieg i gospodarze tylko przyglądali się odjeżdżającemu pociągowi. Dłoniak, Zarzeczny i Koziorowicz co chwilę znajdowali sposób na naszą obronę, gdy do tego zaczęliśmy popełniać falami niewymuszone błędy, sytuacja zrobiła się bardzo zła i koszalinianie wypracowali sobie do przerwy ogromną przewagę (30-57)

Wszystko co nam pozostało, to spróbować szczęścia w rzutach z dystansu i to zaczęło gnieźnianom wychodzić. Bednarczyk, Barański, Leśniczak, Nocek i Wietrzyński – wszyscy oni zapisali na swoim koncie „trójki”, do tego doszła agresywna gra w obronie i przewaga przyjezdnych nieco stopniała, jednak ciągle była na tyle wysoka (51-74), że przed ostatnią częścią nie problem było wskazać zwycięzcy tej rywalizacji. Żak dał nam jeszcze przez chwilę nadzieje na nieco więcej emocji, gdy „zatarł” się na ponad 4 minuty i nie trafiał nic. Gnieźnianie Odrobiliśmy w tym fragmencie kilka oczek, jednak końcówka znów była dla przyjezdnych, którzy wygrali pewnie i wysoko.  

Przed MKK dwa ostatnie mecze u siebie z sąsiadami w tabeli (Astoria i Trefl). Jeśli chcą myśleć o awansie do play-offów powinni je wygrać

Sklep Polski MKK Gniezno – Żak Koszalin 69-90 (17-18, 13-39, 21-17, 18-16)

Punkty dla MKK: Wietrzyński i Szydłowski 10, Kotwasiński, Barański, Sobkowiak i Leśniczak 9, Rutkowski 5, Bednarczyk i Nocek 3, Błachowiak 2,