Aseko Orzeł Gniezno szykuje transferową bombę! Jak wynika z naszych ustaleń, klub rozmawia z czołowym polskim juniorem. Jeśli dogada się z jego macierzystym klubem, gnieźnianie będą piekielnie mocni.

Trwają ostatnie transferowe „podchody” Orła Gniezno. Do sezonu jeszcze daleko, ale wiadomo już, że niedługo poznamy całą kadrę wicemistrzów Polski. Niewykluczone, że finał swego rodzaju „okienka” będzie niezwykle udany, bo jak ustaliliśmy, klub rozmawia z czołowym polskim juniorem. Jak potwierdza nam trener Orła Marcin Puk, rozmowy są bardzo obiecujące. – Trwają w tej chwili zaawansowane rozmowy i jeżeli one zakończą się sukcesem, to nasza sportowa wartość ogromnie wzrośnie. Nie zobaczymy w Gnieźnie Dawida Basa (jeden z najlepszych polskich speedrowerzystów – dop.aut.), ale jest szansa na kogoś kto myślę jeszcze bardziej podniósł by naszą jakość. 

Klub z oczywistych względów nie zdradza jeszcze o kogo chodzi, bo jest jeden problem do rozwiązania. To klub zawodnika, który nie chce łatwo pozbyć się swojego utalentowanego reprezentanta. – Na razie nie możemy zdradzić szczegółów, ale sam jestem w szoku, że tej klasy zawodnik w ogóle podjął temat ewentualnych przenosin do Gniezna. Na początku była tylko rozmowa i pytanie „czy nie myślałeś, by przenieść się do naszej drużyny?” Byłem pewien, że usłyszę stanowcze „nie”, a tutaj totalne zaskoczenie i zainteresowanie naszą ofertą. Problem mamy teraz głównie z macierzystym klubem, który blokuje temat jego transferu, ale wiem, że działacze robią wszystko co mogą, aby dopiąć temat. Jeśli uda nam się sprowadzić tego zawodnika to osobiście uznam to za mistrzostwo świata. Byłaby to absolutna transferowa petarda i jazda o wszystko w lidze – dodaje Puk.