Piłka nożna

LKS. - Mieszko 1-2
Lipno - Mieszko 2-2
Mieszko - Leszno 2-0

Żużel

Stal - Unia T. 49-41
Start - ....
Start - .....

Koszykówka

MKK - GAK 92-80
MKK - Boruta 73-64
Tarnovia - MKK 82-67

Piłka ręczna

MKS - Zagłębie 25-34
Oleśnicą - Szczypiorniak 30-25
Piotrcovia - MKS 28-31

Futsal

Wenecja - KS 2-3
TAF - KS 5-6
KS - Bojano 4-1

Obłędny thriller z udziałem MKS. Dolacińska jokerem!

Bramka na 9 sekund przed końcem meczu Martyny Dolacińskiej, dała dziś zwycięstwo MKS PR Urbis Gniezno nad KS Kościerzyna. Zwycięstwo pozwoliło zbliżyć się gnieźniankom na punkt do prowadzącego Sambora Tczew! 

Po meczu można żałować tylko jednego – dlaczego trybuny były dziś puste! Nieprawdopodobny scenariusz miał popołudniowy pojedynek przy Sportowej, którego losy rozstrzygnęły się w ostatnich sekundach. Stalowymi nerwami wykazała się młodziutka Martyna Dolacińska, która w najważniejszym momencie rozpruła obronę przyjezdnych i wpakowała piłkę do siatki zapewniając minimalne zwycięstwo gospodyniom 27-26. Scenariusz niezwykły, bo przypomnijmy, że niedawno to rywalki wygrały w podobny sposób pucharową potyczkę.

Do trzech razy sztuka, tak pewnie każdy po cichu myślał, kto trzymał kciuki za żółto-czarnymi. W dwóch ostatnich spotkaniach to kościerzynianki były minimalnie lepsze, więc chęć rewanżu gnieźnianek była ogromna. Pokazały to także pierwsze minuty spotkania. Miejscowe dobrze radziły sobie w ofensywie, niesamowitymi rzutami popisywała się Marta Giszczyńska i choć nieduża, to inicjatywa cały czas była po naszej stronie. Gdyby jeszcze udało się powstrzymać duet Wtulich – Naumczyk, to z pewnością przewaga gospodyń byłaby dużo wyższa. 

Kłopoty zaczęły się po przerwie. Gdy w 32 minucie przyjezdne pierwszy raz wyszły na prowadzenie 13-12, coś niedobrego zaczęło dziać się z naszą ekipą. Wkradła się nerwowość, nasze decyzje zaczęły przypominać rosyjską ruletkę i KS objął aż czterobramkowe prowadzenie. Do końca wprawdzie był jeszcze kwadrans, ale gra żółto-czarnych odmieniła się dopiero po czasie wziętym przez trenera Roberta Popka. Świetną pracę w tym momencie wykonały Martyna Dolacińska, która bez respektu „pruła” obronę gości i Karolina Kasprowiak. Gdy na 7 minut przed końcem zobaczyliśmy w końcu na tablicy remis, odżyły nadzieje na końcowy triumf. Tym bardziej, że rywalki były już mocno zmęczone, grając cały mecz z zaledwie dwiema rezerwowymi. 

Górę zaczęła brać także presja, bo im mniej czasu pokazywał do końca zegar, tym więcej błędów popełniały obie ekipy. Kościerzynianki nie potrafiły m.in wykorzystać dwóch karnych, które świetnie wybroniła Lidia Kobyłecka, my za to chcieliśmy zbyt wcześnie pakować piłkę do siatki. Prawdziwy horror zaczął się na 60 sekund przed końcem. Decydujący okazał się blok naszej obrony, po którym przejęliśmy piłkę i mając ponad 30 sekund do końca, nasz szkoleniowiec znów zdecydował się na wzięcie czasu, tak by rozpisać szczegółowo ostatnią akcję. Główny ciężar wzięła wtedy na siebie znów Martyna Dolacińska, która zagrała fenomenalnie w samej końcówce zdobywając pięć goli z sześciu całego zespołu.  To właśnie ona bez respektu dla rywalek, mimo ich asysty huknęła nie do obrony w decydującej akcji. Było 27-26 i sekundy do finałowej syreny. Kościerzynianki miały jeszcze szanse na wyrównanie, zbliżyły się do półkola strzałowego, ale znów nasza obrona perfekcyjnie wyczuła intencje rywala i wybroniła piłkę w powietrzu.  

MKS odniósł bezcenne zwycięstwo, które zbliża go do prowadzącego w tabeli Sambora Tczew na zaledwie jedno oczko. Obie drużyny zmierzą się w Gnieźnie już w przyszłym miesiącu i kto wie, czy nie będzie to decydujący mecz na wagę barażu o Superligę. 

MKS PR Urbis Gniezno – KS Kościerzyna 27-26 (12-11)

Bramki dla MKS: Giszczyńska 7, Dolacińska 6, Łęgowska 4, Kaczmarek i Kasprowiak 3, Chojnacka i Matysek 2

Najwięcej dla KS: Wtulich i Fesdorf 8

16 stycznia 2021 | 20:17

0 komentarzy

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *