Nie ma mowy o przesunięciu inauguracji żużlowego sezonu. GKSŻ po raz pierwszy dała jasny sygnał, że żadne obostrzenia nie wpłyną na start Ekstraligi i eWinner 1.Ligi
Pogoda – jedynie ona może wpłynąć na pierwsze żużlowe emocje w tym roku. To już pewne. Centrala właśnie jasno zakomunikowała, że nie ważne jak będzie wyglądać pandemiczna sytuacja w kraju, rozgrywki ruszą na początku kwietnia. Z kibicami, lub bez nich. – Chcemy jechać zgodnie z planem – mówi przewodniczący GKSŻ, Piotr Szymański serwisowi polskizuzel.pl – Kluby nie mogły zakładać, że kibice wejdą na stadiony. Mówiliśmy o tym już w listopadzie. Nie przez przypadek zasygnalizowaliśmy to przed okresem transferowym. Zrobiliśmy to, żeby każdy uwzględnił okoliczności i zbudował odpowiednio zespół. Wielu prezesów tak postąpiło i dlatego należy to uszanować.
Do sezonu wprawdzie pozostało jeszcze dużo czasu, ale to ważny sygnał dla wszystkich. Działacze już wiedzą kiedy wybije „godzina 0”, ale i sami zawodnicy mają jasność, jak budować formę. – Niedawno rozmawialiśmy na ten temat w klubie. To rzeczywiście ważne, bo wszyscy mają teraz jasną sytuację, jak intensywnie się przygotowywać do sezonu i budować formę – mówi nam Rafael Wojciechowski, menedżer Startu. O tym jak będzie wyglądać kwestia otwarcia stadionów dla kibiców, na ten moment jeszcze nie wiadomo. Wszystko na pewno rozstrzygnie się tuż przed samą inauguracją, jednak jak dodaje Piotr Szymański, ma on nadzieję, że nastąpi to jak najszybciej. – Nie ukrywam, że tęsknie za kibicami na trybunach i normalnością. Chciałbym do niej jak najszybciej wrócić i wierzę, że niebawem będzie to możliwe. Jeszcze raz jednak podkreślam, że nie ma na ten moment powodu, by mówić o opóźnieniu startu ligi. Zasady były znane – kończy szef GKSŻ. A to oznacza, że eWinner 1. Liga i 2. Liga Żużlową ruszą 3 kwietnia
0 komentarzy