Piłka nożna

LKS. - Mieszko 1-2
Mieszko - Kotwica 2-0
Obra - Mieszko 2-1

Żużel

Stal - Start 57-32
Start - Stal 38-52
Start - Kolejarz 50-40

Koszykówka

MKK - GAK 92-80
MKK - Boruta 73-64
Tarnovia - MKK 82-67

Piłka ręczna

MKS - Lwów 28-21
MKS - Młyny 27-25
FunFloor - MKS 37-31

Futsal

Wenecja - KS 2-3
Red Devils - KS 7-1
KS - Team 3-1

Wiemy ile MKS potrzebuje pieniędzy na Superligę!

Dziś przygotowaliśmy dla was wyjątkową rozmowę z wyjątkową osobą. Iwona Niedźwiedź to była gwiazda reprezentacji Polski w piłce ręcznej, a obecnie ceniona ekspertka telewizyjna. Postanowiliśmy zapytać ją, o wrażenia z ostatniego pobytu w Gnieźnie i tak istotną kwestię dla MKS-u. Ile środków będzie potrzebnych, by zaatakować Superligę, o której tyle ostatnio się mówi.

Iwona Niedźwiedź zaliczyła ostatnio komentatorski debiut w Gnieźnie, relacjonując wraz z Grzegorzem Buczkowskim potyczkę z MTS Kwidzyń. Mecz nie był wprawdzie porywający, bo spotkały się ekipy o odmiennym potencjale, ale my wykorzystaliśmy ten fakt, by porozmawiać o przyszłości. Przyszłości gnieźnieńskiego klubu w Superlidze. Ile nam brakuje sportowo i finansowo?

Hubert Maciejewski/SportoweGniezno.pl: Pani Iwono, jak wrażenia z wizyty na naszym „podwórku” w nowym obiekcie?

Iwona Niedźwiedź: – Kapitalne. To mój komentatorski debiut w Gnieźnie i raz jeszcze podkreślam, że jestem pod dużym wrażeniem tego wszystkiego co tutaj mnie spotyka. Przede wszystkim macie piękną halę, już widziałam ją wcześniej podczas Pucharu Polski i to co zobaczyłam wcześniej w telewizji, to wszystko pokryło się na żywo, już będąc na miejscu. Macie naprawdę świetny obiekt sportowy, świetnie zorganizowaną drużynę, która od strony medialnej dorównuje już kilku zespołom z Superligi i z tego co wiem, macie też ogromny apetyt by do tej Superligi zapukać. Trzymam mocno kciuki, bo zespół z takim potencjałem, z takimi warunkami będzie wartością dodaną do najwyższej klasy rozgrywkowej.

Uprzedziła Pani moje pytanie. Słyszałem, że centrala wręcz wysyła jasny sygnał do Gniezna: my was już teraz chcemy. Nie jest tak, że Gniezno jest bardzo pożądanym adresem, bo w niektórych ośrodkach pojawia się pewne wypalenie wieloletnią grą na najwyższym szczeblu?

Nie patrzę na to w ten sposób. Każdy kto spełnia wymogi sportowe i finansowe, powinien się w Superlidze znaleźć. Nie patrzę na to, czy fakt iż ktoś jest w niej 10, 15 lat ma jakieś znaczenie. Moje prywatne zdanie jest takie: Superliga od razu powinna zostać powiększona, bo powoli staje się nudna. Jeśli trzeba rozegrać po 4 mecze między sobą (jest tylko 8 zespołów) to warto uatrakcyjnić te rozgrywki od razu. 

Czyli infrastrukturalnie, rozumiem już jesteśmy w Superlidze?

Bez dwóch zdań. Wy już dostaliście w Gnieźnie do organizacji tak ważne imprezy pucharowe, więc widać, że ktoś was dostrzegł. Ja oglądałam Puchar Polski w telewizji i to wszystko prezentowało się bardzo efektownie. Więc jeśli w Superlidze ludzie, którzy interesują się piłką ręczną oglądali te zawody, to Gniezno dobrze zapamiętali. 

Patrząc na potencjał gnieźnieńskiej drużyny, ile mu brakuje aby myśleć o rywalizacji w Superlidze?

Plan wejścia do Superligi trzeba ułożyć sobie mądrze. Aby wejść i tam zadomowić się na lata, a nie pożegnać się bardzo szybko. Patrząc na personalia MKS-u to widzę, że jest on mądrze budowany. Są elementy które dają doświadczenie, ale jest mnóstwo młodzieży. Ale na pewno w Superlidze tego doświadczenia będziecie potrzebować dużo więcej. Mam na myśli choćby codzienny twardy trening, bo rywalizacja na tym poziomie to jest dużo twardsza walka, proszę mi wierzyć. Tutaj trzeba trenować, trenować i jeszcze raz trenować.

Mówiąc wprost: samymi wychowankami ligi się nie zwojuje i tak jest chyba wszędzie?

Można zbudować zespół z wychowanków, bo widać, że w Gnieźnie jest z kogo wybierać, ale czy te zawodniczki będą na najwyższym poziomie prezentować taką jakość sportową jaka jest potrzebna? Wątpię. Ja uważam, że zespół gnieźnieński powinien jak najczęściej szukać możliwości gry z zespołami z czołówki kraju, aby zobaczyć ile brakuje do tego topu. 

Nie jest tak, że fizycznie nasz zespół nie jest jeszcze gotowy do tej ciężkiej walki, o której pani wspomniała? Patrząc na to, kogo widzieliśmy na parkiecie przy okazji Pucharu Polski, to od razu rzucało się w oczy, że nasze dziewczęta są mówiąc w terminologii bokserskiej – w innej wadze.

Tak, ale tężyznę fizyczną buduje się w treningu siłowym. W profesjonalnych klubach trening siłowy jest prowadzony dwa razy w tygodniu, a nawet więcej. Bez tego ani rusz. Tak na szybko mówiąc to np. Rachela, czy Dolacińska rzeczywiście nie wyglądają na to, by miały aż tyle tężyzny fizycznej i w starciu z superligową piłką ręczną takie zawodniczki będą miały bardzo ciężko. Tutaj niczego na skróty się nie zrobi. Tak zgadzam się, różnica pomiędzy 1.ligą a Superligą jest bardzo duża także w kwestii tężyzny zawodniczek.

Pytanie które jest nie mniej istotne w kwestii awansu. Ile pieniędzy potrzebujemy, aby jak to to pani określiła „zadomowić” się w lidze. 

Na pewno 1,4 mln zł. Tyle wymaga centrala i aby przejść skomplikowany proces licencyjny, to te pieniądze trzeba mieć i tyle. Tutaj nie oszuka się nikogo obietnicami. Te pieniądze muszą być zagwarantowane.

To wiemy od dawna. Pytam konkretnie – ile trzeba mieć w kasie, aby nie być skazanym na porażki?

Jeśli klub będzie opierał się na wychowankach, to kontrakty nie będą kosmiczne, bo one w większości mogą grać za np. połowę stawki, którą trzeba zapłacić dziewczynom z zewnątrz. Mając taki potencjał w swojej kadrze, działaczom zawsze jest łatwiej i mimo, że budżet o którym mówiłam musi być zapewniony, to grać można realnie za mniejsze pieniądze.

Dobrze, ale mnie interesuje ile trzeba zapłacić zawodniczkom, które mają być realnym wzmocnieniem z zewnątrz. Bez tego tutaj się nie obejdzie i ciekawi mnie, jakie wymagania mają topowe zawodniczki? 

Niezręcznie jest mi mówić na ten temat i w czasie pandemii te realia się zmieniły. Sponsorzy juz nie patrzą tak łaskawym okiem na kluby i nie finansują ich już tak ochoczo, ale jeśli mnie pan tak naciska to powiem, że kontrakty lekko się obniżyły. Jeśli miałaby tutaj zawitać zawodniczka z reprezentacyjnym CV, to myślę, że musicie mieć w klubowej kasie ok. 20 tys. miesięcznie. Za tyle wyciągnięcie dobrej klasy snajperki. Ale wszystko i tak zależy od zdolności negocjacyjnych, więc trzymam za was kciuki.

Dziękuję bardzo za rozmowę

Nawiązując do tej rozmowy ważna jest jeszcze jedna kwestia – jakim budżetem w tej chwili dysponuje MKS? Tutaj musimy posiłkować się tylko nieoficjalnymi przeciekami, bo klub nie ujawnia swojego finansowego potencjału. Z naszych źródeł wynika, że MKS od dwóch sezonów dysponuje budżetem oscylującym w okolicach 350-450 tysięcy złotych na sezon. Widać więc jak na dłoni, że „skok” na najwyższy szczebel rozgrywkowy będzie wiązał się ze sporym wysiłkiem nie tylko organizacyjnym. Potrzeba tylko, bądź aż dodatkowego miliona złotych…

Do zwiększenia finansowania gotowy jest ponoć Ratusz i kilka firm, które już angażują się w sponsoring klubu. Jeśli do tego dodać zdecydowanie większe wpływy z biletów, telewizji i z pewnością dodatkowy napływ podmiotów, które będą chciały pokazać się w najlepszym możliwym otoczeniu żeńskiego szczypiorniaka w kraju, to być może ta różnica jest mniejsza niż nam się wydaje.

16 grudnia 2020 | 20:05

0 komentarzy

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *