Piłka nożna

LKS. - Mieszko 1-2
Lipno - Mieszko 2-2
Mieszko - Leszno 2-0

Żużel

Stal - Unia T. 49-41
Start - ....
Start - .....

Koszykówka

MKK - GAK 92-80
MKK - Boruta 73-64
Tarnovia - MKK 82-67

Piłka ręczna

MKS - Zagłębie 25-34
Oleśnicą - Szczypiorniak 30-25
Piotrcovia - MKS 28-31

Futsal

Wenecja - KS 2-3
TAF - KS 5-6
KS - Bojano 4-1

Gnieźnieński trener zakażony koronawirusem. Zagrożona cała drużyna!

W Formatonie Piast Łubowo potwierdzono pierwsze zakażenie koronawirusem. Zdiagnozowano je u gnieźnieńskiego trenera tej ekipy Marcina Sporakowskiego, choć to może być nie koniec. Kilku zawodników już zostało w domach z podejrzanymi objawami. My mamy pierwsze informacje na temat stanu zdrowia gnieźnianina.

Marcin Sporakowski, były trener drużyn młodzieżowych Mieszka, a obecnie szkoleniowiec klubu z Łubowa zakaził się COVID-19. Doszło do tego już w ubiegłym tygodniu, klub jednak dopiero teraz podał informacje na ten temat. Wykazał to w 100% piątkowy test. Jak się czuje w tej chwili? – Ogólnie czuję się nie najgorzej. Męczy mnie jedynie suchy kaszel, który pojawia się okresowo. Jestem w tej chwili też osłabiony, mam 34,9C temperatury ciała, wcześniej miałem stan podgorączkowy, ale trwało to 2 dni – mówi naszemu portalowi
Trener łubowian poczuł się gorzej w środę wieczorem i już następnego dnia skierował się do lekarza. Test wykonano w piątek, dzięki czemu Sporakowski nie pojawił się już w klubie. Od kogo mógł się zarazić? – Nie mam zielonego pojęcia. To samo powiedziała mi lekarka, że w tej chwili to jest juz nie określenia. Nigdzie nie byłem za granicą – dodaje

Kto wie, czy to nie jest dopiero początek pandemii w Piaście. Jak ustaliliśmy, w tej chwili w domach z niewielkim stanem podgorączkowym przebywa dwóch innych futbolistów. Czują się dobrze i czekają na to co wydarzy się w kolejnych dniach. Przed weekendem doszło też do kuriozalnej sytuacji. Piast jeszcze nie będąc pewnym zakażenia u swojego trenera, chciał odwołać weekendowy mecz ligowy. WZPN wobec braku wyniku testu, nie zgodził się na przełożenie spotkania!

„Jako klub podjęliśmy kontakt z odpowiednimi osobami w Wielkopolskim Związku Piłki Nożnej i wnioskowaliśmy o przełożenie spotkania ze względu na zagrożenie rozprzestrzenienia się wirusa wśród naszych zawodników, ale i zespołu gości i sędziów. Niestety nasze argumenty nie spotkały się z pozytywnym odbiorem i przekaz był jasny – nie ma wyniku i nie ma kwarantanny, więc trzeba grać. Przedstawiciel naszego klubu zadał pytanie, czy w takim razie mamy przyjechać na mecz razem z trenerem, który formalnie nie ma kwarantanny gdyż nie ma stwierdzonego zachorowania i przybijać ze wszystkimi „piątki” – odpowiedź była taka, że formalnie ze strony WZPN nie ma przeciwskazań, bo przecież nie wiadomo czy jest chory.

Testy u trenera koniec końców udało się przeprowadzić szybciej i już w piątek wiadomo było, że nie może jechać z zespołem, natomiast drużyna musi zagrać gdyż w przeciwnym wypadku otrzyma walkower i poniesie koszty sędziów mimo meczu na wyjeździe. Na ostatnią chwilę musieliśmy zorganizować innego trenera spoza klubu z licencją, by nie zapłacić kary za brak trenera z licencją na meczu. Kara za takie zdarzenie wynosi 1000 zł.
Uważamy, że Nasz klub nie powinien wcale uczestniczyć w tym meczu ze względu na zagrożenie przedstawione powyżej. Podjęcie decyzji o wyjeździe w okrojonym składzie biorąc pod uwagę zagrożenie nałożeniem kar finansowych na klub było jedynym racjonalnym i odpowiedzialnym rozwiazaniem. Nie dopuściliśmy do gry graczy, którzy sygnalizowali gorsze samopoczucie. Trener szybciej przeprowadził test w innym mieście, dzięki czemu wcześniej wiedzieliśmy że jest zakażony i można już było podejmować konkretne działania.
Jako klub zapobiegliśmy sytuacji, w której trener wraz z zawodnikami udają się na mecz i w efekcie cały nasz zespół i zespół gości wraz z sędziami trafiliby na kwarantannę. Za odpowiedzialne decyzje i szybkie zachowawcze działanie zapłaciliśmy niestety porażką tym w meczu 0-4 – czytamy już w oficjalnym oświadczeniu.

fot. Sport Gniezno

19 października 2020 | 12:30

0 komentarzy

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *