Wyjątkowa dramaturgia towarzyszyła inauguracyjnemu meczowi w wykonaniu trzecioligowego Szczypiorniaka Banku Spółdzielczego. „Wilki” wyszarpały w hali przy Sportowej zwycięstwo Startowi Konin 28-27, a bohaterem ostatnich sekund został nasz bramkarz. To był klasyczny mecz „na styku” i to przez 60 minut!
Jeśli tak ma wyglądać cały sezon w wykonaniu Szczypiorniaka Banku Spółdzielczego, to… niech tak będzie! Spotkanie obfitowało w taką liczbę zwrotów akcji, że śmiało można by nimi obdarzyć kilka spotkań. Świadczy o tym chociażby jedna statystyka – obie drużyny szły niemal łeb w łeb przez cały mecz. Goście odskoczyli tylko raz na 3 bramki, gdy Wilki nie zbudowały ani razu większej niż dwubramkowej przewagi. Wynik gnieźnianom „trzymał” w pierwszej części duet Adam Kniaź-Karol Kędziora. To oni zdobyli aż 11 z 15 goli.
Start mocniej przycisnął na początku drugiej połowy. To właśnie wtedy drużyna napędzana przez Piotra Kołtunowicza (8 goli) odskoczyła miejscowym na 3 trafienia (16-19). Wtedy ciężar zdobywania bramek wziął na swoje barki Michał Ostrowski i po m.in. dwóch celnych strzałach mieliśmy znów remis. Gorąco ponownie zrobiło się na 10 minut przed końcem, gdy z boiska wyleciało dwóch naszych graczy i Szczypiorniak musiał bronić w czwórkę. Start wypracował sobie dwubramkowe prowadzenie, które jednak szybko stracił.
Gdy czasu ubywało, a na tablicy cały czas mieliśmy wynik w okolicach remisu, obie ekipy zaczęły popełniać proste błędy. Straty, niepotrzebne przewininienia powodowały, że na 120 sekund przed końcem ciągle mieliśmy remis 27-27. Gdy bramkę wyprowadzającą nas na prowadzenie zdobył Patryk Szymkowiak, koninianie mieli jeszcze sporo czasu, jednak wówczas na posterunku stanął nasz goalkeeper, Piotr Wolny. Wybronił w końcówce rzut gości w idealnej sytuacji i na więcej rywalowi już nie pozwoliliśmy.
Szczypiorniak Bank Spółdzielczy Gniezno – Start Konin 28-27 (15-15)
Bramki dla Szczypiorniaka banku Spółdzielczego: A.Kniaź 8, P.Gądecki, K. Kędziora i M.Ostrowski 5, P.Szymkowiak i R.Siudeja 2, K.Ostrowski 1
0 komentarzy