Piłka nożna

LKS. - Mieszko 1-2
Lipno - Mieszko 2-2
Mieszko - Leszno 2-0

Żużel

Stal - Unia T. 49-41
Start - ....
Start - .....

Koszykówka

MKK - GAK 92-80
MKK - Boruta 73-64
Tarnovia - MKK 82-67

Piłka ręczna

MKS - Zagłębie 25-34
Oleśnicą - Szczypiorniak 30-25
Piotrcovia - MKS 28-31

Futsal

Wenecja - KS 2-3
TAF - KS 5-6
KS - Bojano 4-1

Najuczciwszy klub w Gnieźnie? Mógł, ale celowo nie wydał miejskiej dotacji!

Szczypiorniak Gniezno musi zwrócić miejską dotację. Klub nie rozliczył zgodnie z przepisami wsparcia jakie otrzymał z Urzędu Miasta, bo jak ustaliliśmy… nie miał na co ich wydać! Jak usłyszeliśmy, nie chciał tworzyć sztucznych kosztów, więc postanowił pieniędzy nawet z własnego konta nie ruszać. – Może jesteśmy zbyt uczciwi – śmieje się Michał Grubczak, człon zarządu klubu.

Biednemu wiatr w oczy wieje. Tak mogła by brzmieć krótka konkluzja problemu jaki dotyczy trzecioligowego Szczypiorniaka. Ale „problem” jest jak najbardziej namacalny i wiąże się z pieniędzmi. Klub nie rozliczył się formalnie z otrzymanej od Ratusza dotacji i teraz musi ją zwrócić. Kwota nie powala wprawdzie na kolana, bo Szczypiorniak w pierwszym z dwóch rozdań dostał z miasta 2000zł, jednak wysokość wsparcia nie ma tutaj żadnego znaczenia. Liczy się to, że nie udowodnił iż pieniądze, które otrzymał na rozgrywki ligowe zostały wydane zgodnie z przeznaczeniem. I jak ustaliliśmy, rzeczywiście tak jest, choć w klubie zrobili to z premedytacją.

Od razu wytłumaczmy, że nie chodzi jednak o żadną niegospodarność a mówiąc wprost – pieniędzy z klubowego konta nikt nawet nie ruszył, bo nie było ani sensu, ani potrzeby. Powodem jest fakt, że pandemia zblokowała rozgrywki, więc gnieźnieński klub nie ruszył się nigdzie z miejsca. A co z innymi potrzebami? – My byliśmy na tą sytuację przygotowani – tłumaczy nam Michał Grubczak ze Szczypiorniaka. – Chcieliśmy te pieniądze wydać na coś konkretnego jak np. transport, czy koszty związane z organizacją imprez. Mówiąc krótko, na coś co jest niezbędne w lidze. Mogliśmy oczywiście kupić trochę piłek, ale po co? To nie jest nam niezbędne do życia, więc stwierdziliśmy, że nie ruszamy tych pieniędzy. Już usłyszałem żart, że być może jesteśmy zbyt uczciwi, bo przecież gdybyśmy chcieli, to jakieś potrzeby by się znalazły i pieniądze by się z łatwością wydało. Fakt jest jednak taki, że rozgrywki zostały zawieszone, a my nie chcieliśmy tworzyć sztucznych kosztów. Dlatego liczymy, że być może Ratusz będzie nam w stanie przesunąć te środki, lub pomóc nam w jakiś inny sposób? Nie wiem, będziemy na pewno rozmawiać – kończy Grubczak. – Będziemy na pewno rozmawiać, to jest pewne – odpowiada klubowi za pośrednictwem naszego portalu Waldemar Rewers z UM. – Na razie czekamy na przelew ze strony klubu, a później będziemy się zastanawiać co zrobić w tej sytuacji. Na razie sytuacja jest zero-jedynkowa. 

29 września 2020 | 14:46

0 komentarzy

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *