Przed nami nie lada gratka dla miłośników hokeja. W sobotę o godz. 19:30 w hali przy ulicy Sportowej dojdzie do konfrontacji lokalnych rywali – Stelli i UKH Startu 1954 Gniezno. Przed tym spotkaniem przeprowadziliśmy krótką rozmowę z Maksymilianem Melerem, reprezentantem Stelli.
Mateusz Domański, SportoweGniezno.pl: Obecnie Stella Gniezno zajmuje ostatnie miejsce w rozgrywkach hokejowej Superligi. W czterech meczach nie zgromadziliście ani jednego punktu. Wyciągnęliście już wnioski z porażek? W czym tkwią przyczyny tych niepowodzeń?
Maksymilian Meler, hokeista Stelli Gniezno: Tak, wyciągnęliśmy wnioski ze wszystkich spotkań. Myślę, że dzieje się tak przez małą grupę osób na treningach.
Jaka atmosfera panuje w waszej drużynie po dotychczasowych spotkaniach?
Panuje bardzo dobra atmosfera. Zarówno przed meczami, jak i po nich jesteśmy kolegami – nie tylko na boisku, ale też poza nim.
W sobotę czeka was potyczka z miejscowym rywalem – UKH Start 1954 Gniezno. Czy przed tym starciem jest w waszym zespole dodatkowa mobilizacja?
Oczywiście, że jest. W końcu to derby – mecz o wszystko.
Jak się przygotowujecie do meczu ze Startem?
Przed meczem rozegraliśmy jeden sparing z LKS Rogowo, żeby nie wyjść z rytmu. Na treningach pojawili się też chłopacy, którzy nie mogli trenować z przyczyn zawodowych.
Dotychczas byłeś jednym z mocniejszych ogniw gnieźnieńskiej Stelli. Jak ocenisz swoje występy?
Na każdym treningu, jak i na meczu daję z siebie wszystko, żeby być coraz lepszym zawodnikiem. Myślę, że swoje występy oceniam dobrze.
Jaki jest cel waszego zespołu na trwający sezon?
Nasz cel jest taki, aby utrzymać się w superlidze i zdobyć pierwsze punkty w derbach Gniezna.
0 komentarzy