Piłka nożna

Mieszko - Ostrovia 5-1
Mieszko - Ostrów 3-2
Mieszko - Śrem 1-3

Żużel

Start - Unia 48-42
Unia - Start 51-38
Start - Kolejarz 53-37

Koszykówka

TS Basket - Konin 92-80
MKK - Zgierz 87-71
Gdańsk - MKK 86-75

Piłka ręczna

Szczypiorniak - Wrocław 31-22
Środa WLkp. - Szczypiorniak 31-33
MKS - Piotrcovia  34- 28

Futsal

KS - Białystok 1-1
Gdańsk - KS 7-5
Dragon - KS 9-2

Mocne zarzuty w kierunku prezesa Orła! „Oszukiwał zawodników prosto w oczy”

Nad Orłem Gniezno znów zawisły czarne chmury. Tym razem otrzymaliśmy szokujące informacje od wiceprezesa, a zarazem zawodnika klubu z Pierwszej Stolicy Polski Michała Małeckiego. – Oszukiwał zawodników prosto w oczy – tak mówi o prezesie Gracjanie Andrzejewskim.

Poniżej przytaczamy pełną wersję wieści, jakie przekazał nam Michał Małecki:

„Zaczęło się od problemów, które wyszły już 28 kwietnia, kiedy był wyjazd na Śląsk. Dostaliśmy informację, że bus jest załatwiony – wszystko OK. Na godzinę przed wyjazdem okazało się, że nie mamy transportu… Gracjan wziął taxi i się zaczęło. Na każde zawody zamawiał taxówki i obiecywał im, że jak dostanie faktury, to zapłaci, czego nie robił. W maju dostawałem telefony, że prezes dostaje faktury, których nie reguluje. Tak zrobiło się około pięć tysięcy złotych długu. Obiecywał każdemu, że zapłaci, terminy podawał, a nie płacił. Na klub brał faktury za puchary na turnieje, które nie należały do klubu. Turniej Fajfera to nie speedrower, prawda?

Co tydzień ktoś dzwonił, że nie jest zapłacone to czy tamto. W klubie była napięta atmosfera. Pierwszy raz od momentu, w którym reaktywowałem klub. Nigdy nie było tak do d… jak w tym roku! Wszędzie prezes brał faktury na Orzeł Gniezno i tak zrobił duży dług, którego jeszcze nie spłacił. Czy to normalne!? W PFKS miał zapłacić do 28 grudnia 2018 roku, a ciągle ich okłamywał, że zapłaci, aż w sierpniu było zagrożenie, że klub będzie zawieszony. Jakoś jednak udało mu się to załatwić. A dlaczego później został zawieszony?

Bo prezes od 26 maja nie zapłacił za sędziego, który był arbitrem podczas meczu Orzeł – Szawer. I tak PFKS czekał z zawieszeniem do końca września. Dzięki dobrym ludziom dojechaliśmy sezon do końca, ale co mam powiedzieć? Klub miał stanąć na nogi, a prezes go jeszcze bardziej rozwalił. Po roku kadencji niestety musi odejść. Inaczej klub upadnie. Taka osoba nie nadaje się niestety do prowadzenia żadnego klubu! Ja przepraszam, bo to niestety ja go chciałem na prezesa. Myślałem, że to jest odpowiednia osoba… Obiecuję, że odbuduję wizerunek klubu i że będziemy się jeszcze cieszyć z medali w Drużynowych Mistrzostwach Polski!

Na koniec jeszcze dodam, że było tak, iż prezes dostawał faktury, a udawał, że ich nie otrzymywał. Niestety, jest taka możliwość, że w przyszłym roku nasz klub nie wystartuje w żadnych rozgrywkach…”

O komentarz do tych zarzutów poprosimy Gracjana Andrzejewskiego, prezesa Orła Gniezno.

KOPIOWANIE ZABRONIONE!!!

02 listopada 2019 | 08:28

0 komentarzy

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *