Piłka nożna

LKS. - Mieszko 1-2
Lipno - Mieszko 2-2
Mieszko - Leszno 2-0

Żużel

Stal - Unia T. 49-41
Start - ....
Start - .....

Koszykówka

MKK - GAK 92-80
MKK - Boruta 73-64
Tarnovia - MKK 82-67

Piłka ręczna

MKS - Zagłębie 25-34
Oleśnicą - Szczypiorniak 30-25
Piotrcovia - MKS 28-31

Futsal

Wenecja - KS 2-3
TAF - KS 5-6
KS - Bojano 4-1

Co tam się wydarzyło? „Jestem mega załamany”

To nie Bojano wygrało ten mecz, ale gnieźnianie go przegrali na własne życzenie. To najlepszy komentarz do sobotnich wydarzeń ze Sportowej, gdy KS Gniezno uległ w kuriozalnych okolicznościach Dragonowi 3-4, tracąc decydującą bramkę niemal równo z syreną.

Gdy zaczyna się od prowadzenia 2-0, porażka zawsze będzie bardzo boleć. Ale gdy traci się bramkę w takich okolicznościach, niedowierzanie miesza się z potworną złością, jak można było w ogóle doprowadzić do takiej sytuacji. KS wyrównał w końcówce drugiej połowy na 3-3 i chwilę potem miał jeszcze jedną doskonałą sytuację do wywalczenia pełnej puli. To musiało zadziałać na wyobraźnię piłkarzy, którzy zwietrzyli szansę na odwrócenie losów meczu i… zostali znokautowani golem na 3-4. Co się stało?

– Trudno powiedzieć co się stało w ostatnich sekundach – usłyszeliśmy od załamanego trenera Adama Heliasza. – Chyba się trochę „podpaliliśmy” gdy wyrównaliśmy i trzeba było konsekwentnie dograć swoje do końca. Mieliśmy dwie sytuacje i nie wiem co mam powiedzieć „na gorąco”. Nigdy coś takiego nie powinno się wydarzyć, bo tracimy punkty w ostatniej sekundzie i zamiast chociaż jednego punktu znów nie mamy nic. To jest zwykły brak chłodnej głowy, w konsekwencji tego popełniamy błędy, które też trochę były spowodowane brakiem sił.

Sportowy kac po takiej porażce pewnie będzie długo szumiał w głowach naszych chłopaków, którzy po meczu niedowierzali w taki obrót sprawy. Tym bardziej, że Dragon był absolutnie w zasięgu ręki KS-u i nie zaprezentował nic poza poprawną grą.

Jestem mega załamany, zwłaszcza, gdy wchodzimy dobrze w mecz, pewnie prowadzimy, a później przestajemy myśleć i goście zaczynają grać konsekwentnie. Wywożą trzy punkty i nie wiem czy zasłużenie, muszę raz jeszcze przeanalizować ten mecz. Przegrywamy to na własne życzenie i ciężko mi zebrać myśli, bo mogę za dużo powiedzieć. Musimy się spotkać i solidnie przedyskutować o co chodzi – kończy A.Heliasz.

29 września 2019 | 18:54

0 komentarzy

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *