Piłka nożna

LKS. - Mieszko 1-2
Lipno - Mieszko 2-2
Mieszko - Leszno 2-0

Żużel

Stal - Unia T. 49-41
Start - ....
Start - .....

Koszykówka

MKK - GAK 92-80
MKK - Boruta 73-64
Tarnovia - MKK 82-67

Piłka ręczna

MKS - Zagłębie 25-34
Oleśnicą - Szczypiorniak 30-25
Piotrcovia - MKS 28-31

Futsal

Wenecja - KS 2-3
TAF - KS 5-6
KS - Bojano 4-1

Halo? Czy leciał z nami pilot?

Dobry początek i koniec rundy wiosennej okazał się niewystarczający, by Jakub Ostrowski utrzymał swoją posadę na fotelu szkoleniowca Mieszka. Zarząd biało-niebieskich jeszcze przed końcem ligi poinformował, że nie przedłuży umowy z trenerem, który przygodę ze Strumykową zakończył po jednej rundzie. Jak ocenia efekty swojej pracy? Jak za chwilę przeczytacie… jest zadowolony z „pracy w kryzysie”.

Hubert Maciejewski/SportoweGniezno.pl – To nie była wymarzona runda wiosenna, po tak rozbudzonych apetytach na jesień. Sporo kontuzji, sporo porażek, worek z bramkami rozerwał się na początku i na końcu rundy wiosennej. Dlaczego?

Jakub Ostrowski/trener – Wiedziałem, że prędzej czy później zobaczymy grający Mieszko tak jak to było w ostatnim meczu. I nie ważne, że strzelalismy dopiero w końcowych sekundach, bo przecież ktoś wymyślił, że mecz trwa 90 minut i trzeba grać do końca. Cieszę się, że zakończyliśmy sezon z dwoma wygranymi, bo mocno wierzę w to co robię i cieszę się, że domknęło się w to w taki sposób. Zespół dopiero teraz zobaczył, że przy takiej filozofii prowadzenia, tez można odnosić sukcesy. Pokazaliśmy ślad, który nie ma możliwości bycia kontynuowanym.

Wyczuwam spory żal. Ma Pan pretensje do działaczy, że nie dali Panu więcej szansy?

Czy ja chciałem zostać? Nie wiem. Czy ja będę chciał, czy nie, to ruch nie zależy do mnie. Jeśli zarząd podjął taką decyzję, to szanuję takie zdanie. 

Jakby Pan podsumował swoją krótką kadencję przy Strumykowej?

Bardzo cenne doświadczenie dla mnie. Jest takie powiedzenie, które kiedyś usłyszałem – „ja nie przegrywam, ja się co najwyżej uczę” i właśnie ta nauka którą miałem szansę posiąść przez ostatnie pół roku, jest ogromnie cenna. Dzięki zaufaniu działaczy mogłem dokończyć rundę, bo pewnie w innych klubach szybciej opuściłbym zespół, bo wiemy jakie są w Polsce realia. Jak jest wynik to się pracuje, jak go nie ma to się wylatuje. Praca w kryzysie jest w tym sensie najlepszym doświadczeniem, bo trzeba być wyczulonym na to co się robi i jak się robi i myślę, że mi się w tym sensie coś udało, ale ja nie chcę siebie sam oceniać. Inni mają to szansę kompetentnie zrobić. 

Ale co się trenerze udało? Kompletnie nie rozumiem tej tezy.

Co się udało? Udało się popracować w kryzysie. Kiedy zespół nie wygrywał, kiedy grał poniżej swoich możliwości, to ta praca pokazała dopiero na finiszu, że trudne momenty przechodzą. W końcu każdy odbije się od tego dna.

To ma być konkluzja serii porażek? Co kibicowi, działaczom ma dać Pańska nauka? Coś tutaj chyba mentalnie nie zadziałało, bo zespół w pewnym momencie się posypał i nie sprowadzajmy tego tylko do kontuzji.

Ja bym tego tak nie oceniał. Każda grupa, którą się prowadzi ma prawo mieć słabszy moment i aby teraz analizować przyczyn dla całego zespołu, to na to trzeba czasu. Można postawić diagnozę, ale trzeba to zrobić z partnerem, z którym się współpracuje. Ja nie jestem w stanie na gorąco tego zrobić. Muszę na spokojnie przejrzeć wszystkie notatki, te rzeczy, które pozwalały mi trzymać się planu. No i tyle. 

Czyli nie dowiemy się, co poszło nie tak? 

Ciągnie mnie Pan strasznie za język, żeby pokazać to co jest popularne w mediach, że coś nie zadziałało, żeby do czegoś się przyznać. A ja nie czuję się kompetentny do tego, żeby opowiadać jak pracuję z zespołem, jakie są moje mocne i słabe strony.  Sobie to zostawiam do analizy i do osób w moim otoczeniu. I więcej tutaj nie powiem. 

W sztabie miał Pan do dyspozycji też Damiana Salwina. Co wniósł do zespołu?

Sporo. Nieprzypadkowo jest psychologiem polskiej reprezentacji i jego cenne doświadczenia, spostrzeżenia były dla mnie wypełnianiem tych luk, które ja posiadam w sferze psychologii. Dał nam wsparcie, którego w trudnych momentach potrzebowaliśmy. 

A jak po półrocznej przygodzie z Mieszkiem ocenia Pan tę grupę piłkarzy? Jest w niej potencjał? 

Bardzo cenię sobie całą grupę i każdy z nich dołożył cegiełkę bym był lepszym trenerem. I za to im dziękuję. A co będzie się działo z nimi w przyszłości nie mnie wyrażać osądy.

Jakie ma Pan plany na najbliższą przyszłość?

To czas na refleksję. Muszę wyciągnąć wnioski z tego cię stało i zestawić z planem, który sobie nakreśliłem, by być gotowym, jeśli zadzwoni jakiś telefon z chęcią nawiązania współpracy.

Dziękuję za rozmowę

28 czerwca 2019 | 16:32

0 komentarzy

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *