Czarni Czerniejewo zakończyli miniony sezon sukcesem, jakim był awans do ligi międzyokręgowej. Zachęcamy do przeczytania wywiadu z Mateuszem Kulińskim, który jest jednocześnie zawodnikiem i prezesem ekipy z Czerniejewa.

Nie często zdarza się, by jedna osoba łączyła funkcję prezesa i zawodnika, jak jest w pańskim przypadku. Jak pan sobie z tym radzi? Jest to z pewnością jakieś wyzwanie.

Wyzwanie z pewnością. Ale nie przeszkadza mi to w pełnieniu jednej czy drugiej funkcji. Wydaje mi się nawet, że czasem pomaga. Jestem bliżej zawodników, trenera, dzięki czemu widzę więcej i jestem w stanie szybciej zareagować na różne problemy czy oczekiwania.

Czarni już na trzy kolejki przed finiszem sezonu zapewnili sobie awans do ligi międzyokręgowej. Taki był wasz przedsezonowy cel? Zespołowi udało się wypracować sporą przewagę nad drugim Liderem Swarzędz.

Przed sezonem powiedzieliśmy sobie, że chcemy powalczyć o awans. Wiedzieliśmy, że mamy mocną i wyrównaną kadrę, która jest w stanie zrealizować ten cel. Runda jesienna to potwierdziła – 12 zwycięstw, jeden remis i już 10 punktów przewagi nad drugim zespołem. W rundzie wiosennej przytrafiły się słabsze momenty, ale nawet przez chwilę nie poczuliśmy się zagrożeni w walce o pierwsze miejsce.

Sezon zakończyliście w Komornikach…

Jesteśmy już po tym meczu, bardzo dziwnym meczu. Wygraliśmy 6:5. Zagraliśmy w mocno okrojonym składzie. Dość powiedzieć, że 4 bramki w tym meczu zdobył nominalny bramkarz, Tomasz Roszyk.

Czy w tym sezonie któryś z waszych zawodników zasłużył na szczególne uznanie? Ten sukces w postaci awansu ma jakiegoś głównego ojca?

Czy ma jednego ojca? Jeżeli spojrzeć na liczby, to każdemu przyjdzie na myśl tylko jedno nazwisko – Lisiecki. Maciej zdobył w tym sezonie aż 49 bramek w 23 spotkaniach! Obok takich liczb nie można przejść obojętnie! Ale ktoś te piłki musiał Maciejowi dograć. Każdy z zawodników dołożył cegiełkę do tego sukcesu.

Jak pan oceni poziom funkcjonowania waszego klubu? Chodzi mi tu zarówno o kwestie organizacyjne, jak i finansowe. 

Myślę, że klub dobrze funkcjonuje pod względem organizacyjnym i finansowym. Jesteśmy gotowi do ligi międzyokręgowej. Od kilku lat ciągle rozwijamy infrastrukturę, dzięki czemu nasz obiekt staje się coraz ładniejszy, co widać na pierwszy rzut oka.

Celujecie w coś więcej niż ligę międzyokręgową? Jakie są wasze plany na przyszłość?

Chcemy wygrywać w każdym meczu, taki będzie cel. Po to, myślę, że każda drużyna wychodzi na boisko. Miejsce w pierwszej piątce nas zadowoli, ale myślę, że jesteśmy w stanie powalczyć o coś więcej, ale to już zweryfikuje boisko.

Myślicie już o kolejnym sezonie? Zapowiadają się jakieś ubytki czy wzmocienia lub inne zmiany w klubie?

Tak, oczywiście, myślimy. Pierwszy mecz ligowy rozegramy już 10.08, a więc pozostało już tylko półtora miesiąca. Zmiany kadrowe będą, ale będzie to raczej uzupełnienie kadry niż rewolucja.