Piłka nożna

LKS. - Mieszko 1-2
Mieszko - Kotwica 2-0
Obra - Mieszko 2-1

Żużel

Stal - Start 57-32
Start - Stal 38-52
Start - Kolejarz 50-40

Koszykówka

MKK - GAK 92-80
MKK - Boruta 73-64
Tarnovia - MKK 82-67

Piłka ręczna

MKS - Lwów 28-21
MKS - Młyny 27-25
FunFloor - MKS 37-31

Futsal

Wenecja - KS 2-3
Red Devils - KS 7-1
KS - Team 3-1

Metamorfoza Startu 1954. Wracamy do gry o utrzymanie!

O takim weekendzie marzyli od dawna hokeiści UKH Startu 1954. Gnieźnianie zanotowali dwa zwycięstwa i wrócili do gry o utrzymanie w pierwszoligowym towarzystwie. To prawdziwa metamorfoza czerwono-czarnych, po ostatnich fatalnych występach!

Czerwono-czarni od wielu tygodni nie potrafili przełamać się strzelecko, więc dwa zwycięstwa w ten weekend mogą zaskakiwać. Szczególnie to pierwsze, które podopieczni Wojciecha Jankowskiego odnieśli w sobotę w Poznaniu z Politechniką. Po najlepszym od długiego czasu meczu, nasza drużyna rozgromiła gospodarzy aż 5-1, po dwóch trafieniach Roberta Grotowskiego i bramkach Arkadiusza Brożka, Marcina Grotowskiego i Aleksego Szymańskiego.

Sporego wiatru w żagle musiało dać gnieźnianom to zwycięstwo, bo dziś na własnym boisku przy padającym non stop deszczu znów zanotowali przekonujące zwycięstwo, tym razem LKS-em Rogowo 4-1. Dwukrotnie na listę strzelców wpisał się Robert Grotowski, a po jednym trafieniu zaliczyli Gracjan Jarzyński i Marcin Grotowski. Co takiego stało się z naszymi hokeistami w ostatnich dniach, tłumaczy nam trener czerwono-czarnych Wojciech Jankowski.

Jesteśmy naprawdę bardzo zadowoleni, bo punkty były nam niezwykle potrzebne. Widać jak bardzo drużynę zmotywowała realna groźba spadku z ligi. Pokazali w ten weekend wielką klasę zdobywając sześć punktów. A co stało się z nami w ostatnich tygodniach? Takie coś co trudno opisać, ale w sporcie funkcjonuje. Mieliśmy brak szczęścia pomimo dobrej gry. Mimo, że wiele razy byliśmy kreatywniejsi w grze, to przegrywaliśmy. Teraz nam z kolei wszystko wychodziło. Mieliśmy w końcu i szczęście i skuteczność. Ale od razu powiem, że nie było z mojej strony jakichś ostrych słów przed tym weekendem. Nie mam wielkich argumentów, ani instrumentów aby zmotywować specjalnie zespół choćby pod względem finansowym. To jest amatorski zespół, każdy pracuje zawodowo, ale widać, że i delikatne rozmowy, które pomiędzy nami były przyniosły pozytywny rezultat. 

Dwa zwycięstwa spowodowały, że gnieźnianie mają ciągle realną szansę na utrzymanie. By zagrać w barażach (tylko taka opcja została) musimy wygrać z Siemianowicami u siebie 18 maja. Będzie się działo!

fot. archiwum SG

12 maja 2019 | 16:23

0 komentarzy

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *