Pod jednym względem to była inauguracja na medal. Gdybyśmy zapomnieli na chwilę o wyniku sportowym, a wzięli na tapetę frekwencję podczas niedzielnej inauguracji Nice 1.Ligi żużlowej w Gnieźnie, można powiedzieć jedno – był ogień! Dziś ustaliliśmy u źródła ilu tak naprawdę kibiców przyszło obejrzeć na żywo mecz Start-Wybrzeże, wszak mamy przecież nowy system, który miał to ułatwić.

To mogło być wymarzone otwarcie sezonu, gdyby tylko do stadionowej frekwencji dostosowali się żużlowcy. Kibice dali jasny przekaz, jak bardzo stęsknili się za ligowymi emocjami, zapełniając niemal do ostatniego siedziska stadion przy Wrzesińskiej. Tak przynajmniej to wyglądało optycznie. Jeśli nawet sektor buforowy świecił pustkami (bo musiał), to już mnóstwo osób oglądało widowisko na koronie obiektu. Ilu mieliśmy zatem kibiców? Był komplet, czy go nie było? 

Hubert Maciejewski/SportoweGniezno.pl – Jeden sukces w tym meczu na pewno mieliśmy. Sukces frekwencyjny.

Piotr Mikołajczak/dyrektor Startu – Za czasów naszego stowarzyszenia (GTM Start – przyp.red.) czegoś takiego jeszcze nie było. To rzeczywiście największa frekwencja na tym stadionie i z tego się ogromnie cieszymy i dziękujemy wszystkim, którzy byli tego dnia z nami na stadionie.

Ilu zatem było kibiców?

Przewinęło się przez stadion blisko 8 tysięcy osób, licząc wszystkie, które dostały darmowe wejściówki i te, które były w sektorze gości. 

A kołowrotki co pokazały?

Naliczyły w sumie ponad 7200 biletów. Osobną bramką, już bez kołowrotków byli wpuszczani kibice gości i osoby, które pomagały nam w organizacji zawodów, także nie wchodziły przez nowe furtki. Dlatego mówimy o frekwencji prawie ośmiotysięcznej.

Jak spisał się ogólnie nowy system, który był jeszcze parę dni temu wielką niewiadomą. Przede wszystkim, zastanawiano się, czy da radę obsłużyć wszystkich. 

Jako klub uważamy, że system spisał się wyśmienicie. Wszyscy kibice, do których apelowaliśmy przyszli wcześniej i tutaj należą się ogromne słowa podziękowania. Przed pierwszym biegiem kołowrotki opustoszały i to było najważniejsze. Fakt jest taki, że około 13.00 zrobił się spory tłok, ale to wynikało z naszego apelu, by przyjść wcześniej. 

Wielu kibiców narzekało, że bramek jest zbyt mało. 

Wyciągnęliśmy już pewne wnioski i mogę zdradzić, że jest w planach dokupienie kolejnej instalacji, to jest dwóch nowych kołowrotków. To nie stanie się jednak w najbliższej przyszłości, bo czas oczekiwania od momentu zamówienia tak nowoczesnych bramek jak my tutaj mamy jest bardzo długi. Ale już uspokajam. Chcemy jak najszybciej zrobić coś, co wierzę usprawni wejście. Mianowicie zamawiamy dwa dodatkowe skanery ręczne, służące do weryfikacji biletów w sposób dużo szybszy. Mimo, że naszym zdaniem ta ilość elektronicznych czytników jest wystarczająca, to wysłuchaliśmy kibiców i zainwestujemy jak powiedziałem w dodatkowe czytniki. To na pewno usprawni wejścia, szczególnie w przypadku powtórzenia się takiej frekwencji jak w niedzielę.

Dziękuję za rozmowę.