Piłkarze ręczni Szczypiorniaka Gniezno przełamali złą passę i rozgromili na domowym parkiecie MLKS Borowiak Czersk 35:22. Szczególnie dobrze gospodarze zagrali w pierwszej połowie, w której zdobyli aż 25 bramek. Najskuteczniejszym ogniwem „Wilków” podczas sobotniego starcia był Artur Dymkowski, autor ośmiu trafień. 

Już od początku rywalizacji było czuć, że gnieźnianie są mocno naładowani i zmotywowani, by zanotować zwycięstwo. Miejscowi dobrze weszli w mecz, a jak na zawołanie od początku rzucał Łukasz Krakowiak. Przewaga Szczypiorniaka stopniowo rosła. Po kwadransie zmagań podopieczni Kamila Hanuszczaka prowadzili już dziesięcioma bramkami. Rywale próbowali gonić, ale nie mieli wystarczających argumentów. Do przerwy „Wilki” prowadziły 25:11. Gospodarze grali nie tylko dobrze w ataku, ale i solidnie bronili. Sporo skutecznych interwencji zapisał na swoim koncie Dariusz Zarzycki.

Druga połowa nie przyniosła trzęsienia ziemi. W dalszym ciągu stroną przeważającą był Szczypiorniak Gniezno. Trener Kamil Hanuszczak, widząc przewagę swoich podopiecznych, postanowił desygnować do gry zawodników, którzy rzadziej pojawiają się na boisku. I tak szansę zaprezentowania swoich umiejętności otrzymali chociażby Adam Kniaź, Marcin Biniecki czy Marcin Grzelak. Sporo czasu na parkiecie spędził też wychowanek Szczypiorniaka Damian Stempuchowski, którego atutem jest wzrost. Tym razem zdołał wywalczyć dwa trafienia. 

Ostatecznie spotkanie zakończyło się triumfem „Wilków” 35:22. 

KS Szczypiorniak Gniezno: Wolny, Zarzycki – Sobański (5), Kapella (2), Grzelak (2), Fijałkowski (4), Biniecki (1), Kędziora, Łuczak (1), Dymkowski (8), Tyliński, Kniaź (1), Gadecki (2), Krakowiak (7), Stempuchowski (2).

MLKS Borowiak Czersk: Dobrzański – Thiede, Łukasik (4), Łoński (7), Lenz, P. Jakubowski (3), Wojciechowski (1), Moczadło (2), Pstrąg (2), Gliniecki (3), M. Jakubowski.