Piłka nożna

LKS. - Mieszko 1-2
Lipno - Mieszko 2-2
Mieszko - Leszno 2-0

Żużel

Stal - Unia T. 49-41
Start - ....
Start - .....

Koszykówka

MKK - GAK 92-80
MKK - Boruta 73-64
Tarnovia - MKK 82-67

Piłka ręczna

MKS - Zagłębie 25-34
Oleśnicą - Szczypiorniak 30-25
Piotrcovia - MKS 28-31

Futsal

Wenecja - KS 2-3
TAF - KS 5-6
KS - Bojano 4-1

K. Hanuszczak: „Chłopacy nie pokazali nawet 1/4 swoich umiejętności”

Piłkarze ręczni Szczypiorniaka Gniezno kiepsko spisali się w meczu z Tytanami Wejherowo. Zanotowali ośmiobramkową porażkę (19:27). „Wilki” zagrały zdecydowanie poniżej swoich możliwości, czego po meczu nie ukrywał Kamil Hanuszczak, szkoleniowiec drugoligowca.

To dla nas zimny prysznic. Przebieg spotkania aż tak nie odzwierciedlał wyniku. Tytani Wejherowo sukcesywnie budowali swoją przewagę. My próbowaliśmy do nich dojść, wprowadzając różne ustawienia czy to w ataku, czy w obronie. Czasami to się udawało, w którymś momencie udało się nawet dojść na trzy bramki. Brak konsekwencji w naszym działaniu spowodował, że jest taki, a nie inny wynik. Sam rezultat jest mało ważny, choć liczy się przegrana. Chodzi o styl gry. To nie jest to, co ci chłopacy potrafią. Wiem, na co ich stać. Nie tak powinien wyglądać ten mecz. Wydaje mi się, że w tym meczu chłopacy nie pokazali nawet 1/4 swoich umiejętności. Graliśmy za bardzo indywidualnie, za mało zespołowo. Tak to wyglądało. Jak nasza machina ruszy, to coś z tego będzie. Dziś ewidentnie nie pokazaliśmy na co nas stać – powiedział trener „Wilków”.

Wicelider z Wejherowa wcale nie był poza zasięgiem Szczypiorniaka Gniezno. – Uważam, że dalej są w naszym zasięgu. To fajny, perspektywiczny i młody zespół. Jest on cały czas zasilany zawodnikami z kategorii juniora. Mają też bardzo doświadczonych zawodników, szczególnie na pozycji obrotowego i rozgrywających. Oni są w naszym zasięgu i cały czas będą. Uważam, że te spotkania czy w pierwszej, czy w drugiej rundzie, są fajne i zacięte, bo sądzę, że jesteśmy na podobnym poziomie. Mimo że w tabeli dzieli nas wiele miejsc, to potencjałem czy taktyką i graniem jesteśmy porównywalnymi zespołami – dodał Hanuszczak.

Inna sprawa, że w sobotę gnieźnianom brakowało szczęścia. Trafiali w słupki czy poprzeczkę. – Szczęście sprzyja lepszym. Dzisiaj nam nie sprzyjało. Wiele sytuacji, które mogły być odgwizdane na naszą korzyść, a nie były. Nie chcę mówić o sędziach. Na boisku trzeba pokazać, że jest się lepszym zespołem, a nie oceniać pracę sędziów. Dużo niewykorzystanych stuprocentowych sytuacji, obite słupki i poprzeczki. Do tego wyrzucanie piłki w aut i błędy indywidualne, które powodują, że mecz wygląda tak, a nie inaczej i taki jest wynik – ocenił szkoleniowiec.

Czym była spowodowana kiepska postawa „Wilków”? – Na pewno będą analizował ten mecz na chłodno. Jeśli coś nie zagrało, to na pewno jest to moja wina. Ja przygotowuję zespół do całej ligi i każdego meczu. Muszę wziąć to na klatę i przygotować zespół na kolejne spotkania – podsumował Kamil Hanuszczak.

26 stycznia 2019 | 16:29

0 komentarzy

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *