Piłka nożna

LKS. - Mieszko 1-2
Mieszko - Kotwica 2-0
Obra - Mieszko 2-1

Żużel

Stal - Start 57-32
Start - Stal 38-52
Start - Kolejarz 50-40

Koszykówka

MKK - GAK 92-80
MKK - Boruta 73-64
Tarnovia - MKK 82-67

Piłka ręczna

MKS - Lwów 28-21
MKS - Młyny 27-25
FunFloor - MKS 37-31

Futsal

Wenecja - KS 2-3
Red Devils - KS 7-1
KS - Team 3-1

Warszawscy futsaliści górą w starciu stolic!

W niedzielę w hali GOSiR przy ulicy Paczkowskiego 4 doszło do starcia futsalistów z dwóch stolic – tej obecnej oraz pierwszej. Górą w tym starciu byli zawodnicy AZS UW Warszawa, którzy pokonali ekipę Mieszka Gniezno 4:0 (2:0).

Spotkanie rozpoczęło się od dość chaotycznej gry z obu stron. W 3. minucie gospodarze zdołali przeprowadzić niezłą akcję, którą strzałem w poprzeczkę wykończył Marcin Greser. Po chwili soczyście huknął Mariusz Sawicki. Golkiper gości nie dał się jednak zaskoczyć i odbił futsalówkę. Później gra się rozkręciła. Lepiej jakościowo wyglądali przyjezdni, ale przez dłuższy czas nie potrafili tego przełożyć na trafienie. W 7. minucie Dominik Majewski chciał zaskoczyć Dawida Kasprzyka, jednak ten był na posterunku. Zmagania zaczęły nabierać rumieńców, choć ich poziom nie był zbyt wysoki. W 15. minucie warszawianie dopięli swego, inkasując premierowego gola w niedzielnym pojedynku. Wynik spotkania otworzył Duarte Araujo.

Miejscowi, podrażnieni utratą bramki, natychmiast próbowali odpowiedzieć. Na nic zdawały się jednak starania podopiecznych Adama Heliasza. Byli do bólu nieskuteczni w ataku. W 17. minucie ładną akcję wyprowadzili Mariusz Sawicki i Bartosz Banasik. Niestety, zakończyła się ona niecelnym uderzeniem tego drugiego. Minutę później prowadzenie gości podwyższył Maciej Pikiewicz. Zawodnik ten zaskoczył Kasprzyka solidnym strzałem z dalszej odległości. Na nieco ponad sześćdziesiąt sekund przed przerwą miejscowi mieli szansę na zainkasowanie gola kontaktowego, jednak wówczas rewelacyjnym powrotem we własne pole karne popisał się Maciej Klaus i wybił piłkę praktycznie z linii bramkowej. Premierowa odsłona niedzielnego meczu zakończyła się wynikiem 0:2.

Piłkarze halowi prowadzeni przez Adama Heliasza chcieli z przytupem wejść w drugą partię rywalizacji. Po przerwie z szybką akcją ruszyli Bartosz Banasik i Piotr Kubiak. Groźnie zapowiadający się atak został zwieńczony chybieniem. Sporego pecha „Mieszkowcy” mieli w 23. minucie, kiedy to mocno huknął Marcin Marcinkowski. Po jego uderzeniu piłka odbiła się od dwóch (!) słupków i wróciła do gry. Następnie soczyście strzelił jeszcze Banasik, jednak na straży był bramkarz warszawian. Na początku 24. minuty przed niemalże stuprocentową szansą na zdobycie gola stanął Alan Polus, ale nie zdołał jej wykorzystać. W 30. minucie doszło do brzydkiego przewinienia Przemysława Kępińskiego. Reprezentant gości został ukarany za faul na Marcinie Marcinkowskim żółtym kartonikiem. W tej sytuacji nerwy puściły Marcinowi Greserowi, który też obejrzał „żółtko”.

W 31. minucie padła bardzo kontrowersyjna bramka. Gospodarze sugerowali, że Maciej Pikiewicz faulował Dawida Kasprzyka. Według ich obserwacji, golkiper Mieszka trzymał piłkę w dłoniach, a rywal mu ją wykopnął i wprowadził do siatki. Bramkarz biało-niebieskich też tak tłumaczył całe zamieszanie. Sędziowie mieli małe wątpliwości, ale po naradzie uznali, że gol został zdobyty zgodnie z przepisami. Ponownie w dyskusję z sędziami wdał się Marcin Greser, co zaowocowało tym, że obejrzał drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę. Sytuacja gnieźnian była już bardzo skomplikowana.

Biało-niebiescy szukali szans na odnotowanie chociażby jednego gola, ale bez rezultatu. Na niespełna siedem minut przed końcową syreną gospodarze postanowili grać z „lotnym bramkarzem”, w rolę którego wcielił się Adam Heliasz. Niestety, ten zabieg też nie dał miejscowym większych korzyści. Na domiar złego stracili czwartą bramkę. W 39. minucie Heliasz sparował pierwszy strzał Michała Klausa, ale wobec jego dobitki był już bezradny. Finalnie spotkanie zakończyło się rezultatem 0:4 i trzy punkty pojechały do stolicy naszego kraju. Gnieźnianie w dwumeczu z AZS UW przegrali aż… 0:12.

Mieszko w dalszym ciągu jest dziesiątą drużyną I ligi futsalu grupy północnej. W przyszły weekend podopiecznych Adama Heliasza czeka wyprawa do Obornik. Później będą mieli do rozegrania już tylko trzy mecze – dwa wyjazdowe: w Kartuzach i Białymstoku, a także domowy pojedynek z gdańszczanami. Ten mecz będzie miał bardzo duże znaczenie w kontekście końcowego układu w tabeli. To właśnie drużyna z Trójmiasta jest obecnie jedenastą siłą zmagań na zapleczu Futsal Ekstraklasy.

MKS Mieszko Gniezno – AZS UW Warszawa 0:4 (0:2)

Bramki: 15. Araujo, 18. Pikiewicz, 31. Pikiewicz, 39. Klaus

Żółte kartki:  30. Greser (GNO), 38. Banasik (GNO) – 30. Kępiński (AZW)

2x żółte kartki = czerwona: 31. Greser (GNO)

MKS Mieszko Gniezno: 22. Kasprzyk (12. Zięba) – 10. Polus, 11. Banasik, 17. M. Marcinkowski, 19. Kubiak – 5. Chełmikowski, 7. Sawicki, 8. Szydzik, 9. Greser, 13. Karski, 14. Heliasz, 21. Bereźnicki.

AZS UW Warszawa: 1. Casillas (31. Łasecki) – 19. Grzyb, 25. Majewski, 15. R. Marcinkowski, 6. Araujo – 7. Naholny, 11. Bloch, 13. Starek, 9. Klaus, 5. Wielgus, 8. Kępiński, 17. Pikiewicz.

Sędziowie: Sylwester Baryczkowski (Wielkopolski ZPN), Adam Sobinek (Zachodnio-pomorski ZPN) – Tomasz Nowicki (Wielkopolski ZPN).

18 marca 2018 | 15:36

0 komentarzy

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *