Piłka nożna

LKS. - Mieszko 1-2
Mieszko - Kotwica 2-0
Obra - Mieszko 2-1

Żużel

Stal - Start 57-32
Start - Stal 38-52
Start - Kolejarz 50-40

Koszykówka

MKK - GAK 92-80
MKK - Boruta 73-64
Tarnovia - MKK 82-67

Piłka ręczna

MKS - Lwów 28-21
MKS - Młyny 27-25
FunFloor - MKS 37-31

Futsal

Wenecja - KS 2-3
Red Devils - KS 7-1
KS - Team 3-1

Horror bez happy endu. Derby Wielkopolski dla leszczynian!

Zwycięstwem GI Malepszy Futsal Leszno 3:2 (1:1) zakończyły się futsalowe derby Wielkopolski. MKS Mieszko Gniezno do samego końca walczył o korzystniejszy rezultat, ale beniaminek I ligi skutecznie się bronił. Sobotni pojedynek obfitował w wiele emocji, niestety ponownie nie zabrakło kontrowersyjnych decyzji arbitrów.

Przed rozpoczęciem rywalizacji doszło do miłego akcentu. Podziękowania z rąk kierownika Mieszka, Leszka Krajewskiego, otrzymał Renard Nawrocki, który w dużym stopniu wspomógł gnieźnieńską drużynę, jeśli chodzi o kwestie organizacyjne. Ponadto, jak część z kibiców pewnie pamięta, znalazł się w kadrze „Mieszkowców” na trwający sezon.

Po pierwszym gwizdku arbitrów z Warmińsk0-Mazurskiego Związku Piłki Nożnej sentymentów już nie było. Zarówno gospodarze, jak i goście kreowali sporo ataków. Nie brakowało ostrej walki bark w bark. Wynik spotkania już w siódmej minucie otworzył zawodnik gości – Łukasz Pieczyński. Kilka chwil później żółty kartonik obejrzał Bartosz Banasik. Za co? Trudno określić, bo przewinił inny z reprezentantów biało-niebieskich. Leszczynianie chcieli pójść za ciosem i szukali kolejnego trafienia. W 9. minucie groźnie uderzył Chamukha, ale piłka nie znalazła drogi do siatki. Skuteczniejszy okazał się Marcin Marcinkowski, który w 12. minucie znalazł receptę na pokonanie dobrze dysponowanego Łukasza Błaszczyka.

Po trafieniu Marcinkowskiego, goście zaczęli szukać kolejnych szans na wywalczenie bramki. Gnieźnianie też nie próżnowali w ofensywie. Niebezpieczniejsze były jednak natarcia futsalistów GI Malepszy Futsal Leszno. W 16. minucie przed kapitalną szansą na zdobycie gola stanął Jan Martin, ale w rewelacyjnym stylu powstrzymał go Dawid Kasprzyk. Kilka chwil później przyjezdni wypracowali sobie kolejną dogodną okazję. Tym razem niesamowitą pracę po stronie miejscowych wykonał Piotr Kubiak, który w ostatniej chwili zablokował drogę do siatki – wybił piłkę praktycznie z linii bramkowej!

Premierowa odsłona sobotnich derbów Wielkopolski zakończyła się remisem 1:1. To zwiastowało kapitalne emocje po przerwie. Ten, kto zasiadł na trybunach hali GOSiR przy ulicy Paczkowskiego 4, na pewno nie żałuje, bo było naprawdę ciekawie! Od momentu wznowienia rywalizacji zarówno jedna, jak i druga drużyna prezentowała bardzo bojowe nastroje. W 27. minucie w szał radości gnieźnieńską publiczność wprowadził Marcin Greser. Popularny „Gresiu” popisał się soczystym uderzeniem z lewej flanki, co zaowocowało drugą bramką dla „Mieszkowców”. W 28. minucie szansę na wyrównanie mieli leszczynianie, lecz na przeszkodzie stanął Kasprzyk. Następnie gola mógł zdobyć Michał Ignaczak, ale tym razem zatrzymał go golkiper beniaminka I ligi.

Z minuty na minutę rywalizacja nabierała rumieńców. W 34. minucie goście dopięli swego. Ponownie na listę strzelców wpisał się Łukasz Pieczyński. Na tablicy wyników znów widniał remis. Poziom adrenaliny zaczynał sięgać zenitu. Niesamowicie gorąco zrobiło się po tym, jak sędziowie odgwizdali faul Dariusza Rychłowskiego. Do przewinienia doszło w okolicach gnieźnieńskiego pola karnego. Po tym faulu mieliśmy ostrą wymianę zdań, a także przepychankę. Cios w brzuch podczas tego zamieszania otrzymał od jednego z zawodników Futsalu Leszno kierownik Mieszka, Leszek Krajewski. Ta niesportowa sytuacja musiała zakończyć się kartkami. Posypały się aż dwa „czerwa” – dla Michała Ignaczaka (Mieszko) oraz Damiana Drewnowskiego (Malepszy Leszno). Ponadto sędzia rozdał aż trzy żółte kartoniki – dla reprezentantów gospodarzy: Pawła Kaźmierczaka, Macieja Zięby oraz Dawida Kasprzyka.

Po zamieszaniu, goście egzekwowali rzut wolny, który nie przyniósł im żadnych korzyści. Ponownie bardzo gorąco, tym razem już ze względów sportowych, zrobiło się w 38. minucie, kiedy to solidnie przymierzył Alan Polus. Niestety, ostatecznie to przyjezdni zainkasowali trzeciego gola, który, jak się później okazało, dał im triumf. Na nieco ponad minutę przed końcem rywalizacji na listę strzelców wpisał się Serhii Chamukha. Później biało-niebiescy grali z wycofanym bramkarzem, poszukując szansy na wyrwanie remisu, ale to nie przyniosło skutku. Blisko było w 40. minucie, kiedy to Łukasz Błaszczyk (bramkarz gości) wyciągnął się jak struna, dzięki czemu sparował soczyste uderzenie jednego z przeciwników.

Derby Wielkopolski padły łupem zespołu z Leszna, którzy pokonali rywali 3:2. Warto odnotować, że gnieźnianie przystąpili do tej konfrontacji bez chorego Mariusza Sawickiego. To było bez wątpienia sporym osłabieniem, bo „Sawka” jest jednym z liderów drużyny z pierwszej stolicy Polski. Po sobotnim spotkaniu „Mieszkowcy” w dalszym ciągu są dziesiątym zespołem pierwszej ligi. Za tydzień czeka ich mecz w Lubawie, gdzie zmierzą się z tamtejszym Constractem. Kolejny pojedynek przed domową publicznością podopieczni Adama Heliasza i Pawła Hoefta rozegrają dopiero w weekend 3/4 marca. Wówczas zmierzą się z Teamem Lębork.

JUŻ JUTRO NA NASZYM PORTALU POJAWI SIĘ POMECZOWA WYPOWIEDŹ DARIUSZA PIECZYŃSKIEGO (TRENER GI MALEPSZY FUTSAL LESZNO) ORAZ WYWIAD Z LESZKIEM KRAJEWSKIM (KIEROWNIK MIESZKA GNIEZNO).

14. kolejka I ligi futsalu grupy północnej: MKS Mieszko Gniezno – GI Malepszy Futsal Leszno 2:3 (1:1)
Bramki:
12. Marcinkowski, 27. Greser – 7. Pieczyński, 34. Pieczyński, 39. Chamukha

Żółte kartki: 7. Banasik (GNO), 35. Kaźmierczak (GNO), 35. Kasprzyk (GNO), 35. Zięba (GNO) – 18. Martin (LES)
Czerwone kartki: 35. Ignaczak (GNO) – 35. Drewnowski (LES)

SKŁADY:

MKS Mieszko Gniezno: Kasprzyk (Zięba) – Greser, Banasik, Marcinkowski, Daszczuk – Kaźmierczak, Karski, Sawicki, Ignaczak, Rychłowski, Polus, Szydzik, Kubiak.

GI Malepszy Futsal Leszno: Błaszczyk (Twardowski) – Martin, Ł. Pieczyński, Lebiedziński, Drewnowski – Pietruszko, Janowicz, Molicki, Walczak, D. Pieczyński, Chamukha, Olszak.

Sędziowie: Daniel Tydelski, Marcin Grubecki – Dariusz Złotnicki. Obserwator: Dariusz Smolarek

03 lutego 2018 | 20:12

0 komentarzy

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *